Waleczna, stawiająca na swoim indywidualistka to u Disneya nic nowego, ale wyrażenie tych cech poprzez strój - to już zupełnie inna kwestia. O ile w animowanej wersji Krainy Lodu Anna i Elsa zapadną nam w pamięć w charakterystycznych sukniach, o tyle aktorka odrywająca jedną z głównych bohaterek w scenicznej adaptacji bajki zbuntowała się i zawalczyła o nieskrępowaną ekspresję symbolicznie przypieczętowaną włożeniem spodni. To kolejny z powodów, dla którego przedstawienie z Caissie Levy w roli głównej, przejdzie do historii. Dziś, miesiąc po premierze, uznawane jest za najgłośniejszą i najlepszą premierę na Broadwayu od lat.

ZOBACZ TAKŻE: Dlaczego wszystkie księżniczki Disneya ubierają się na niebiesko? >>>

Ale nie chodzi w nim tylko o symbol. W drugim akcie broadwayowskiego musicalu pojawiają się piosenki i zdarzenia, których nie było w bajce – Elsa musi uciekać po nocy przed goniącymi ją strażnikami. Reżyser i aktorka zgodnie uznali, że jeśli bohaterka ma być wiarygodna, w scenie, w której dowodzi swej mocy, nie może pojawić się w ubraniu, które być może podkreśla urodę, ale krępuje ruchy i nie oddaje tego, co dziewczyna przeżywa.

„Nowy strój Elsy jest bardzo spójny z jej wizerunkiem i kierunkiem, w jakim postać ewoluuje. Wciąż pozostaje klasyczny i oddaje ducha bohaterki, ale jest bliższy jej nowemu obliczu” – tłumaczy reżyser. A aktorka dopowiada: „Związki, miłość, wzięcie spraw w swoje ręce – to nie są kwestie, z którymi można się mierzyć doświadczając jakichkolwiek ograniczeń”, mając na myśli strój.

Ale spokojnie – w trakcie wykonywania kultowego utworu Mam tę moc bohaterka zaprezentuje się w błękitnej sukni znanej z bajki, tym bardziej szczególnej, że jej stworzenie zajęło ponad 400 godzin!

Jak myślicie? Czy jest szansa, że inne disneyowskie księżniczki pójdą w ślady Elsy?

ZOBACZ TAKŻE: Te księżniczki Disneya łączy jeden zaskakujący element. A właściwie jego brak! >>>