Dlaczego kobiety marzną bardziej niż mężczyźni? Istnieją przynajmniej 4 powody

Zastanawiałyście się kiedyś dlaczego, kiedy my jesteśmy opatulone od stóp do głów i zabezpieczone podwójną warstwą pod kurtką, nasi partnerzy czują się znakomicie w lekkiej parce? Albo czy widziałyście kiedyś, żeby w biurze wasi koledzy tak jak wy ratowali się szalikiem albo okrywali ramiona płaszczem czy majstrowali skostniałymi dłońmi przy klimatyzacji? Jak się okazuje, to wcale nie przypadek, że kobiety bardziej dotkliwie odczuwają zimno, a co więcej, ta prawidłowość ma swoje naukowe uzasadnienie. Dlaczego kobiety marzną bardziej niż mężczyźni?

ZOBACZ TAKŻE: Udowodnione, że dzieci urodzone w tym miesiącu są mądrzejsze >>>

Dlaczego kobiety marzną bardziej niż mężczyźni? Mają wyższą temperaturę ciała

Brzmi paradoksalnie, ale tak właśnie jest. Zgodnie z badaniami prowadzonymi przez naukowców z University of Maryland School of Medicine, podczas gdy temperatura ciała ma tendencje do wahań na przestrzeni dnia i różni się nieznacznie na tle populacji (czyli u nas może być nieznacznie wyższa lub niższa niż u partnera czy przyjaciółki) kobiety z zasady odnotują na termometrze ciut wyższy wynik niż mężczyźni. Czy jest im przez to cieplej? Przeciwnie – organizm, który wyjściowo przyzwyczajony jest do takiej sytuacji, dotkliwiej odczuje ochłodzenie – ot cała zagadka!

Dlaczego kobiety marzną bardziej niż mężczyźni? Przez hormony!

Ich wpływu na organizm nikt chyba nie kwestionuje, choć związku hormonów z temperaturą ciała nie wszyscy są świadomi. A szkoda, bo dla zmarzluchów to ważna wiadomość – jeśli używacie hormonalnej antykoncepcji, jednym ze skutków ubocznych może być właśnie wzmożone odczuwanie zimna. To kolejny powód, dla którego kobiety marzną bardziej niż panowie.

ZOBACZ TEŻ: Dlaczego urlop menstruacyjny obowiązuje tylko w niektórych krajach? >>>

Marznące stopy i dłonie

To chyba największa zmora kobiet. Podczas gdy naszym partnerom często udaje się się przetrwać kolejne zimy bez kupowania rękawiczek, dla nas dłonie i stopy to te miejsca, które cierpią najbardziej. Jak donosi brytyjski czasopismo medyczne The Lancet, dłonie i stopy u kobiet naturalnie mają niższą wyjściową temperaturę niż u płci przeciwnej. Co ciekawe, jest kilka czynników negatywnie wpływających na odczuwanie ciepła: np. długie pozostawanie w jednej pozycji czyli siedzenie albo stanie, stosowanie niektórych leków czy wzmożony stres – wtedy krew zasila w pierwsze kolejności organy niezbędne do podtrzymania życia, a więc do dłoni i stóp dociera na samym końcu.

Temperatura ciała sprzężona jest z metabolizmem

Zgodnie z badaniami mężczyźni mają szybszy metabolizm, a produktem ubocznym przemiany materii jest wytwarzanie energii – dlatego z zasady jest im cieplej. To nie jedyna niesprawiedliwość – ze względu na wolniejszy metabolizm kobiety nie tylko marzną bardziej niż mężczyźni, ale i łatwiej magazynują nadprogramowe kalorie, a więc... szybciej przybierają na wadze.

Zobacz także:

ZOBACZ TAKŻE: Walczysz z bezsennością? Ten napój pomoże Ci zasnąć >>>