Minęło już ponad pół roku od momentu, gdy Peter Dundas pożegnał się z domem mody Roberto Cavalli. Choć wydawało się, że Norweg świetnie odnajdzie się we włoskiej marce, której estetyka nie odbiegała zbytnio od tego, co prezentował przez siedem lat w Emilio Pucci, niestety nie zagrzał tam długo miejsca. A jego kolekcje raczej nie spotkały się z entuzjazmem. Po 19 miesiącach współpracy marka Roberto Cavalli pożegnała się z Dundasem i od października zeszłego roku funkcjonowała bez dyrektora kreatywnego. Do wczoraj. Brand ogłosił w końcu, że nowym głównym projektantem został Paul Surridge.

Brytyjczyk jest absolwentem Central Saint Martins. Do tej pory kojarzony był z Acne Studios, gdzie konsultował męską kolekcję, a także z Z Zegna, Burberry oraz Calvin Klein. Surridge związany był też z marką Jil Sander za czasów Rafa Simonsa. To właśnie tam designer poznał Gian Giacomo Ferraisa, obecnego CEO Roberto Cavalli, który w rozmowie z serwisem Business of Fashion zdradził, że na stanowisko nowego dyrektora kreatywnego było wielu kandydatów z ogromnym potencjałem, więc wybór tego najlepszego nie był łatwą decyzją. To, co jednak przeważyło szalę na korzyść Surridge’a, to nie tylko wyróżniająca się kreatywność, ale również chęć powrotu do oryginalnego DNA marki. Zdaniem Ferraisa, Paul ma także cechy prawdziwego lidera oraz świetnie wyczuwa komunikację cyfrową, co obecnie jest niezwykle ważną umiejętnością w procesie kreowania wizerunku każdej marki. 

Debiutem Surridge’a w Roberto Cavalli będzie kolekcja na sezon wiosna-lato 2018, którą zaprezentuje zapewne podczas wrześniowego tygodnia mody w Mediolanie.