Pochodzą z różnych miejscowości - tych całkiem dużych, jak Lublin czy Olsztyn, ale również takich, o których zapewne nigdy byście nie usłyszeli. Ale dzięki nim, czytelniczkom Glamour, dowiedzieliśmy się, że na mapie Polski są też takie miejsca, jak Zawoja, Kamionki, Brwinów. I że mieszkają tam naprawdę wyjątkowe dziewczyny. Na co dzień pracują, uczą się oraz robią wiele inspirujących rzeczy. Śmiało więc można o nich powiedzieć, że są prawdziwymi ambasadorkami swoich miast, miasteczek i wsi. A tym samym - lokalnymi ambasadorkami Glamour. Przeczytacie o nich zarówno na łamach grudniowego wydania naszego magazynu, jak i na Glamour.pl. A oto jedna z nich! 

Agnieszka Bzdęga, Zawiercie, 22 lata, studentka filologii polskiej

Moi rówieśnicy wyjeżdżają z Zawiercia, bo uważają, że nic się tam nie dzieje. Ja postanowiłam, że zostanę. Na przekór? Niekoniecznie. Po prostu nie wyobrażam sobie innego miejsca do życia. Bardzo ważna jest dla mnie okolica, w której mieszkam. Przyjeżdżając do innych miast, widzę zdecydowanie mniej zieleni. Ja mam to szczęście, że za oknem widzę drzewa i park, a nie inne bloki. A w okolicy jest kilka zalewów wodnych, czy skałek idealnych do wspinaczki. Mieszkam w centrum, jednak wystarczy 20 minut samochodem, by być w zupełnie innym świecie, wśród natury. Nie chciałabym tego zmieniać. Dlatego zdecydowałam się, że będę dojeżdżać na zajęcia do Katowic, gdzie studiuję filologię polską, a wcześniej ukończyłam sztukę pisania na Uniwersytecie Śląskim - byłam pierwszym rocznikiem, dla którego uruchomiono ten kierunek. Na co dzień pisanie praktykuję też na blogu, gdzie jest trochę o modzie, trochę o urodzie, bo od niedawna zaczęłam bardziej interesować się makijażem. I pisaniem pewnie będę zajmować się w przyszłości. W Zawierciu oczywiście.

Jeśli Wy również chciałybyście opowiedzieć nam o miejscu, w którym mieszkacie oraz co tam robicie, piszcie na maila: listy@glamour.pl. Z niecierpliwością czekamy na Wasze wiadomości i niesamowite historie!