Od kilku dni wszyscy, którzy w najbliższym czasie będą podróżować liniami lotniczymi Ryanair, muszą mieć się na baczności. Irlandzki przewoźnik zaczął bowiem nagle wstrzymywać niektóre rejsy i to dosłownie w ostatniej chwili. Niektórzy pasażerowie o tym, że jednak nie będą mogli polecieć np. do Porto dowiedzieli się dzień wcześniej. Linie oczywiście informowały o tym swoich klientów, co jednak nie zmienia faktu, że większość z nich na taki zwrot sytuacji nie byli przygotowani. Co więcej, dwa tygodnie temu Ryanair ogłosił, że oferta kilku połączeń między polskimi miastami zostanie na dobre wycofana. I zgodnie z deklaracjami, miało się to zadziać dopiero od marca przyszłego roku.

WIZZ AIR LIKWIDUJE LOTY Z POLSKI DO KILKU EUROPEJSKICH MIAST >>> 

Tymczasem loty na trasie Warszawa Lotnisko Chopina - Wrocław i Warszawa - Gdańsk nie będą realizowane już od 28 października. Kto więc zarezerwował rejs na przyszły miesiąc, lepiej niech już teraz sprawdzi skrzynkę mailową. W sumie z systemu rezerwacji Ryanaira zniknęło ponad 800 lotów. Serwis Fly4free donosi, że możliwe jest zlikwidowanie lotów między Gdańskiem a Wrocławiem, jak również wszystkich krajowych połączeń z warszawskiego lotniska Chopina. Powód? Usunięcie wszystkich krajowych lotów wynika z nieporozumień między Ryanairem a władzami Lotniska Chopina. Irlandzka firma twierdzi, że od lipca tego roku wszystkie loty przesunięto na stanowiska zbyt odlegle od terminala, co spowodowało że dojazd autobusem do samolotu wynosił nawet 20 minut. A ponieważ w większości były to rejsy o charakterze biznesowym i realizowane kilka razy dziennie, dla linii takie okoliczności były nie do zaakaceptowania. 

RYANAIR ZAMIERZA ZAWIESIĆ LOTY POMIĘDZY WIELKĄ BRYTANIĄ A UNIĄ EUROPEJSKĄ >>>