Glamour.pl: Cały czas podróżujesz w różne zakątki świata. Czy mogłabyś polecić naszym czytelnikom najciekawsze wakacyjne miejsca? 

Anna Skura: Jeśli chodzi o podróże wakacyjne to oczywiście najbardziej polecam podróże z nami - czyli Hollycow! A mówiąc o wyjazdach na własną rękę najlepiej wybrać oczywiście egzotyczne rejony. Dla początkujących poszukiwaczy przygód zdecydowanie polecałabym Tajlandię i Indonezję, a w szczególności Bali. To bardzo przyjazne kierunki - z pysznym jedzeniem, nieziemskimi widokami, cudowną atmosferą. Oferta podróżnicza jest ogromna, na początek naszej przygody z egzotyką stawiałabym na wschodnie kierunki. Każdy może tam znaleźć coś dla siebie i poczuć się jak w raju pijąc kokosa za 3 zł.

 

A co jeśli ogranicza nas jakiś konkretny budżet...na przykład 1000 złotych?

1000 złotych to wbrew pozorom naprawę spore możliwości. Moją perełką jest podróż za 770 złotych do Brazylii! To dowód na to, że za taką sumę można podróżować nie tylko po Europie. Oczywiście takie oferty nie zdarzają się codziennie i trzeba wnikliwie śledzić atrakcyjne oferty. Natomiast jeśli chodzi o Europę, polecam klasyki, czyli Włochy i Hiszpania, Portugalia, ale też Gruzja, czy obłędna Islandia - tam na pewno można zmieścić się w budżecie do 1000 złotych. Zresztą kto powiedział, że trzeba wyjeżdżać na długo. Jeśli jesteśmy dobrze zorganizowani, wystarczy kilka dni. 

 

Jakie są sposoby na zaoszczędzenie podczas podróży? Mam na myśli loty czy zakwaterowanie.

Zobacz także:

Tanie zakwaterowanie na pewno znajdziecie na stronie Airbnb. Często można znaleźć naprawdę fajne oferty last minute na Booking.com Najłatwiej jest zaoszczędzić właśnie na noclegach. Warto też zajrzeć na Coachsurfing.com, gdzie są one zupełnie za darmo. To świetna alternatywa. Oczywiście można też szukać znajomych w danym kraju! (śmieje się) . Chcieć to móc! Nic nas nie ogranicza. 

Skoro ciekawy wyjazd za granicę w takiej cenie jest możliwy to co polecałabyś czytelnikom, jeśli mają ponad dwa razy większy budżet - 2500 złotych ?

W takiej cenie można już spokojnie spędzić cudowny czas w Azji! Promocyjne bilety w tamte rejony kosztują około 1400 złotych, a reszta, czyli 1000 złotych ze spokojem starczy nam na życie, noclegi i jedzenie. W Azji można zjeść posiłek nawet za 5 złotych

 

A co polecasz dla tych, którzy chcą wydać 4000 złotych? 

W takim razie wciąż pozostałabym przy pięknej Azji, ale zaszalałabym w kwestii przemieszczania się. W tamtym rejonie bilety lotnicze są bardzo tanie, więc można dosłownie skakać z wyspy na wyspę! Z takim budżetem nie widzę przeszkód w podróżowaniu z Tajlandii na Filipiny, Bali, czy do Kambodży! Zawsze mówię, że to świetna baza wypadowa na inne kierunki.

Uwaga, teraz czas na wersję no limited! Gdzie jechać, kiedy wcale nie musimy się ograniczać?

W takim razie hulaj dusza! Podróż dookoła świata we wszystkie jego zakamarki! Dzikie afrykańskie parki narodowe w Tanzanii, gdzie można przytulić żyrafę czy misia koala w Australii. Zobaczyć przepiękne wodospady w Wenezueli, jechać czerwonym cadillaciem słynną Route 66 w Nevadzie, skoczyć ze spadochronem nad "palmą" w Dubaju, wypić pysznego koksa na Fidżi. Świat stoi otworem!  

A jaka jest twoja rada na to by w pełni korzystać z wyjazdu?

Nie narzekać, nawet jeśli coś pójdzie nie do końca tak jakbyśmy chcieli. Cieszyć się z każdej chwilii i kolekcjonować te piękne obrazy w swojej pamięci. Wiele osób mówi, że "jedzie gdzieś na spontanie". Osobiście myślę, że to nie jest klucz do sukcesu. Jeśli mamy mało czasu, spontan może nam go tylko zabrać. Są elementy, które trzeba wcześniej zaplanować, przede wszystkim logistycznie. Sprawdzić godziny odpływania promów, czy dojazdu. Tego nie da się uniknąć podróżując na własną rękę. Udany wyjazd powinien być choć trochę zaplanowany, dlatego warto mieć zrobiony w domu research. Nie traćmy czasu na miejscu i wyciskajmy z każdej podróży sto procent!