Rozstanie dwóch gwiazd z pierwszych stron gazet może odbyć się w kulturalny sposób. Udowodnili to Gwyneth Paltrow i Chris Martin, którzy informację o rozwodzie podali do mediów rok po faktycznym rozstaniu. Zaznaczyli przy okazji, że wciąż bardzo się kochają i pozostają rodziną, ale ich drogi się rozchodzą. Nie zawsze udaje się jednak przeprowadzić rozstanie tak delikatnie. Szczególnie, gdy mowa o krótkim, a bardzo ognistym związku. Tak było w przypadku Amber Heard i Johnny'ego Deppa. Aktor zostawił dla młodej gwiazdy swoją wieloletnią partnerkę Vanessę Paradise i chętnie opowiadał w mediach o nowej miłości. 

Związek pokazywany na pierwszych stronach gazet, kończy się teraz głośnym rozwodem. Papiery rozwodowe dostarczyła do sądu Amber Heard - w niefortunnym czasie, zaledwie dwa dni po śmierci mamy Johnny'ego DeppaBetty Sue Palmer, co zostało szybko odnotowane w plotkarskich serwisach. Prawdziwe emocje budzi jednak nie termin i krótki czas trwania małżeństwa (głośny ślub odbył się zaledwie 15 miesięcy temu), ale fakt, że para podobno nie podpisała intercyzy. Oznacza to walkę w sądzie o 400 milionów dolarów majątku, który para miała na swoim koncie.

Sprawa zrobiła się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy Amber Heard oskarżyła aktora o stosowanie wobec niej przemocy. Przedstawiła w sądzie zdjęcie, które ma być dowodem na to, że Depp rzucił w żonę telefonem. Za Johnnym Deppem murem stanęła rodzina - Vanessa Paradis i córka Lily Rose Depp wyraziły wsparcie i zapewniły, że Depp nigdy nie przejawiał agresji. Finał sprawy rozegra się w sądzie. 

Czy sądzicie, że osoby publiczne powinny zachowywać sprawy takie jak ślub lub rozwód dla siebie, czy dzielić się tymi momentami z fanami i być dla nich inspiracją? Jesteśmy ciekawi waszych opinii. 

Przypomnijcie sobie, jak Amber Heard i Johnny Depp wyglądali wspólnie na czerwonym dywanie (będziemy tęsknić!) >>>