Kim Kardashian wypuściła pierwszą kolekcję swoich "Kimoji" w grudniu 2015. Pobrań było tak dużo, że App Store Apple zaliczył awarię, za co Kim przeprosiła na Twitterze. Nic dziwnego, że serwery nie wytrzymały, skoro aplikację w szczytowym momencie pobierało jednocześnie 9 tys. użytkowników na milisekundę. Teraz Kim przygotowała się na drugą falę sukcesu - nowe ikonki w Kimoji to prawdziwy hit.

Celebrytka wykorzystała jako inspirację sytuacje i zdjęcia, które krążą po sieci jako gify i memy. Jest więc krzyczący na fotoreporterów Kanye West, obrażona North West oraz zasłaniająca włosami nagi biust Kim Kardashian. Wśród obrazków znajdziecie też grafiki przedstawiające pozostałych członków klanu Kardashian-Jenner, m.in. Kendall i Kylie Jenner

Aplikacja Kimoji kosztuje 1,99 euro. Co dostajemy za tę cenę? Klawiaturę podpowiadającą, które GIF-y (tak, aplikacja zawiera też sekcję KIMOGIF) pasują do tego, co chcemy napisać albo polecają nam najlepsze grafiki. Aplikacja działa z iPhonem 5S i wszystkimi nowszymi modelami. Do wyboru jest aż 500 różnych obrazków, ale uwaga - nawet po zapłaceniu za apkę trzeba dopłacić kolejne 99 centów za dostęp do najnowszych ikonek!

Zobaczcie, co działo się po premierze pierwszej wersji Kimoji >>>