Jedną z najbardziej kontrowersyjnych osób w tej edycji Top Model jest Paulina Misha Czumaczenko. Przykuła uwagę jury już na precastingach, na które przyszła ubrana w obcisły gorset, niebieską perukę i na wysokich platformach. Największe wrażenie zrobiła, ściągając z siebie tandetny kostium i prezentując swoją naturalną urodę.

 

Misha pochodzi z Ukrainy, wspomaga rodzinę finansowo, pracując jako tancerka w klubie nocnym.

 

Specjalnie dla naszego serwisu odpowiedziała na kilka pytań związanych z jej przygodą z TOP MODEL:

 

Dlaczego zdecydowałaś się na udział w programie?

Zobacz także:

 

Byłam bardzo ładnym dzieckiem i wielu dorosłych żartowało, że w przyszłości powinnam zostać modelką, jednakże ten temat nigdy nie rozwinął się w nic poważnego. Czas mijał. Ładne dziecko stało się nastolatką, a następnie młodą kobietą. Moja rodzina nigdy nie była bogata, ale też nigdy nie zaznałam uczucia, że mi czegoś brakuje. Wiem, co to miłość, pokój i radość. Wejście w dorosłość przyniosło mi inną ważną wiedzę o ludziach. Mimo to z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny.
Wielu rodzi się, żyje, byleby przetrwać, a na końcu umiera w niespełnieniu. Nie godzę się na to i dlatego zmierzam ku mojemu większemu dobru. Pewnego dnia zrozumiałam, że wolno mi prosić o wszystko, czego potrzebuję. Jestem odważna i niezależna. Oczywiście muszę pamiętać, że zawsze będą lepsi i gorsi ode mnie, ale pozostaję sobą i daję tyle, ile mogę bez wyrzekania się siebie. Nikt i nic nie ma władzy nade mną. Mnie się nie wyrzuca za drzwi, ja sama wychodzę.
Zdecydowałam się na udział w programie, aby sprawdzić teorię ostatniej szansy. Poza tym lubię poddawać się nowym doświadczeniom. Mam uzdolnienia i predyspozycje. Chcę się zmieniać i rozwijać. Zawsze ufam swojej inteligencji, intuicji, odwadze i mam poczucie własnej wartości. Wiedziałam, co należy zrobić, aby dostać się do programu, i wiedziałam, czego nie należy robić, aby móc w nim pozostać. Pozwalam sobie na swobodne wyrażanie siebie i ufam, że moje działanie zawsze jest właściwe.

 

Czego spodziewałaś się po udziale w programie?

 

W telewizji i czasopismach, w książkach i internecie istnieje ogromna ilość informacji na temat "bycia modelką". Wiele z tych informacji jest mylące, jeśli nie całkowicie błędne. Już od pewnego czasu próbuję zaistnieć w branży jako profesjonalna modelka. Znam dobrze wymagania oraz realia, ale jestem osobą zdeterminowaną i wiedząc, iż show-biznes oraz branża modowa przenikają się, spodziewałam się, że udział w programie pozwoli mi wyjść poza ograniczenia przeszłości.


Jakie są Twoje pasje niezwiązane z modelingiem?

 

Mam wiele zainteresowań, ale nie jestem pasjonatką. Słowo "pasja" jest jednym z najbardziej nadużywanych słów. Lubię podróżować. Podczas podróży można przemieszczać się z miejsca na miejsce, można spotkać różnych ludzi, poznać wiele ciekawych rzeczy i zachować swoje wspomnienia na długi czas. Lubię obserwować ludzi i wiele razy widzę radość, smutek, nadzieję czy bezradność na ich twarzach. Lubię szeroko pojmowaną sztukę. Malarstwo, a w szczególności surrealizm. Fotografikę – Jan Saudek był moją pierwszą miłością. Film, a zwłaszcza oryginalne, intrygujące lub trudne w odbiorze obrazy. Komiks – wymyślona przez Japończyków manga nie przestaje mnie zadziwiać. Taniec – balet i nie tylko, gdyż uwielbiam podziwiać ludzkie ciało w ruchu. Chciałabym zobaczyć kiedyś siebie profesjonalnie wykonującą contemporary dance. Muzykę – uwielbiam dźwięk strun, a przede wszystkim skrzypce i wiolonczelę. Gdy byłam młodsza, marzyłam nawet o opanowaniu tych instrumentów. Słucham głównie całego szeregu stylów muzycznych pod hasłem: rock and blues, ale przekonałam się, że w każdym gatunku muzycznym można odnaleźć wspaniałe wykonania.
Ogólnie ujęłabym to tak, iż pasjonuje mnie to, co czyni mnie szczęśliwszą i sprawia mi przyjemność. Idąc tym tropem, moją "pasją" może być mój ukochany lub ukochana. Moją pasją jest wywoływanie uśmiechu na twarzy moich najbliższych. Moją pasją jest po prostu życie. Jestem radosnym, kochającym jego przejawem.

 

Największe zawodowe marzenie związane z modelingiem?

 

Przede wszystkim bardzo chciałabym, aby modeling stał się moim zawodem, gdyż wtedy mogłabym mówić, że żyję swoim marzeniem i moje marzenie pozwala mi żyć. Dotąd miałam tylko dwie dziecinne koncepcje: po pierwsze – chciałam mieć przynajmniej jedną sesję zdjęciową dla renomowanego magazynu mody, po drugie – chciałam zobaczyć siebie w Fashion TV. W pewien przewrotny sposób oba marzenia się spełniły: wygrałam sesję dla "Glamour" i, jakkolwiek by na to patrzeć, pokażą mnie w TV.
Moje największe marzenie zawodowe kryje się w jednym słowie: "supermodel" i wszystkim, co się za nim kryje. Chciałabym znaleźć się na liście top names. To takie białe, puszyste, piękne marzenie.

 

Jakie masz plany na przyszłość? Czym chcesz się zajmować w przyszłości?

 

W przyszłości chcę być naprawdę bogata, a mam na myśli pieniądze i bogactwo materialne, gdyż jak wiemy, istnieje wiele sposobów na to, aby czuć się bogatym. Pieniądze nie dają szczęścia, ale dają możliwości. Nie wiem jeszcze, jak tego dokonam i zdobędę ten rodzaj życia, które pragnę wieść, ale świat jest pełen obfitości i szans. Chcę, aby moja przyszłość była zwycięska.
Wierzę, że zasługuję na sukces jako modelka, ale czasami nie można nic zrobić, gdy ścierasz się z falą przypływu. Gdy zdajesz sobie sprawę z tego, że nie ma sensu z tym walczyć, to jedyne, co można zrobić, to zejść z drogi i wrócić, gdy minie, by zbudować nową osadę na ruinach starej. Robię wszystko najlepiej, jak umiem. Wierzę w siebie. Nie narzucam sobie żadnych ograniczeń. Mogę zostać, kimkolwiek zechcę. Szczerze wyznam, iż nigdy w życiu nie tworzyłam dalekosiężnych planów. Bycie spontanicznym otwiera przed tobą świat pełen nowych możliwości, które wykorzystujesz, gdy się ukazują. Lubię niespodzianki – oczywiście raczej te dobre. Bycie spontanicznym to wspaniały sposób na powitanie emocji, przygód i zabawy w swoim życiu. A w przyszłości widzę się nawet jako królową. Dlaczego nie?

 

 

Rozmawiał Daniel Uzdowski