Często same diagnozujemy u siebie chorobę Hashimoto. Apatia, zmęczenie i tycie? To to! Nerwowość, bicie serca, życie na adrenalinie? Również! O chorobie świadczą objawy, ale warto wykonać też badania oznaczające hormony tarczycy, TSH oraz poziom przeciwciał antytarczycowych (aTPO). Wyszły niedobre?

Zanim trafisz do endokrynologa i rozpoczniesz leczenie za pomocą syntetycznych hormonów (najczęściej podawanym jest Euthyrox) zastanów się nad swoim stylem życia. Może Cię to zaszokuje, ale złe wyniki i objawy chorób tarczycy wcale nie muszą oznaczać, że choruje właśnie ten organ. Holistyczna teoria ciała pozwala podejrzewać, że przyczyna może tkwić w zupełnie innych narządach. Dlaczego?

Niewiele osób wie, że 80-90% tarczycowego hormonu T3 produkowanego jest w jelicie cienkim i wątrobie, a tylko 10-20% w samym gruczole tarczycy. Czyli niedobory hormonu T3 i jego prekursora T4 mogą z dużym prawdopodobieństwem świadczyć o nierównowadze flory jelitowej (i niestety najczęściej właśnie tak jest) oraz o przeciążeniu wątroby. A to, że każdy z nas ma ją przeciążoną to fakt - niech pierwsza podniesie rękę,ta, która nie zażywa środków przeciwbólowych (i dobrze jeśli tylko zażywa, a nie nadużywa) i nie ma nic do zarzucenia swojej diecie.

 

Jak uniknąć brania Euthyroxu?

Inna z całkiem wiarygodnych z teorii, która mówi o przyczynach Hashimoto jest taka, że drażniony przez lata układ immunologiczny (a konkretnie komórki, które znajdują się w jelitach) substancją na którą jesteśmy uczuleni (u niektórych może być to gluten) buntuje się. Powoduje stan zapalny, który uderza w tarczycę. Taki stan może z kolei spowodować inny – np. kłopoty z wchłanianiem się insuliny. W ten sposób choroba tarczycy staję się tylko przystankiem w drodze do innych poważniejszych schorzeń. Ale dość straszenia! Masz na to wpływ! Autoagresję można wyciszyć, poziom hormonów wyregulować, a przeciwciał obniżyć. I to naprawdę w dość prosty sposób - dietą i mikroodżywianiem, czyli dostarczaniem mikroelementów, minerałów i witamin. O konkretne zasady zapytaliśmy ekspertkę od mikroodżywiania, Martę Mieloszyk – Pawelec.

 

Zobacz także:

10 zasad leczenia choroby Hashimoto bez leków

 

  1. Zrób wolne wątrobie. Przez miesiąc staraj się nie zażywać leków przeciwzapalnych, organicz alkohol (ha, ha, łatwo powiedzieć )

  2. Zadbaj o równowagę flory bakteryjnej jelit. Kiszonki, zero fast foodów. Śmieciowe jedzenie wędruje tam gdzie jego miejsce – do śmieci! 

  3. W diecie osób, które chwilowo cierpią na nadczynność powinny się znaleźć warzywa krzyżowe (wszystkie formy kapusty) i orzechy.

  4. Przy nadczynności warto też unikać kawy, mocnej herbaty i innych stymulatorów.

  5. W niedoczynności najlepsze efekty przyniesie dieta hipotoksyczna (zwalczająca wewnętrzne stany zapalne). Czyli świeże sezonowe i suszone owoce, pełnoziarniste produkty, świeże i gotowane na parze warzywa, zielone sałatki, woda z cytryną, miód rozmarynowy, oleje roślinne bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe.

  6. Witaminy A, C, E i koenzym Q 10 obniżą zbyt wysoki poziom hormonów.

  7. Napary z melisy i waleriany przydają się w diecie osób z nadczynnością ze względu na właściwości wyciszające.

  8. Przy niedoczynności tarczycy warto suplementować tyrozynę, cynk, selen i witaminy z grupy B.

  9. Magnez - pomaga chronić tarczycę u wyczynowych sportowców i osób starszych

  10. Jod (ale koniecznie organiczny) pomaga leczyć niedoczynność.