Gwiazdy w mediach społecznościowych mają przestrzeń, żeby dzielić się z obserwatorami i obserwatorkami wieloma szczegółami ze swojego życia. Aleksandra Domańska przyzwyczaiła nas do tego, że swoje instagramowe konto traktuje raz bardzo na poważnie, a innym razem z przymrużeniem oka. Dzięki temu z jednej strony porusza ważne tematy, a innym razem dostarcza obserwatorom i obserwatorkom rozrywki. Do tej pory zdążyła już opowiedzieć o początkach macierzyństwa bez zbędnego upiększania, nie miała także oporów, żeby pokazać swoje ciało, które teraz opowiada historię tego jak stworzyło i wydało na świat człowieka. Obok tych niezwykle ważnych tematów, z którymi wciąż jeszcze nie wszyscy przeszli do porządku dziennego, ostatnio pojawił się wpis, w którym Aleksandra Domańska przedstawiła swój urodowy poradnik. Poniżej prezentujemy trzy kosmetyki, którym został poświęcony materiał wideo, ale oprócz tego polecamy też zobaczyć sam filmik. Takie polecenia najlepiej do nas trafiają.

Z nieudawaną rozkoszą i przyjemnością. Kocham! – napisała na Instagramie Aleksandra Domańska.

Krem Aleksandry Domańskiej

Krem to ostatni z kosmetyków, który wymieniła Aleksandra Domańska. Zaczynamy jednak od niego z konkretnego powodu. Aktorka podsumowała go mówiąc: Jest sztosem sztosów. Takiej spontanicznej i naturalnej recenzji ulegliśmy od razu. Nie mogło być inaczej, bo to nie pierwsza taka opinia o tym kremie. Pisaliśmy już nawet o tym, że z jego pomocą można sobie zafundować księżycowe SPA w domu. Na to bezpośrednio wskazuje jego nazwa. Chodzi bowiem o krem Yope Moon Spa.

Krem na noc Yope Moon SPA został opracowany, żeby wspierać regenerację skóry w czasie snu. W tym celu w formule zastosowano szereg aktywnych składników. Aktywne lipidy zawarte w lekkiej formie masła murumuru i cupuacu pozwalają na łatwą aplikację, a przy tym jeszcze uszczelniają skórę. Nie ma też mowy o jakimkolwiek obciążeniu. Istotny dla efektów, które ma przynieść stosowanie kosmetyku, jest również bakuchiol 1%. Ten roślinny retinol pobudza odnowę i odmładzanie komórek bez ryzyka podrażnień skóry. Sprawdzi się nawet w przypadku cery wrażliwej. Jako wsparcie dla mikrobiomu skóry i przy okazji składnik nawilżający została wykorzystana biofermentowana woda bambusowa. Naturalne i lekkie emolienty pozwalają natłuścić i łagodzą. Dodatkowo nie brakuje akcentu prosto z dzikiej naturalny. Wszystko za sprawą trzech wyjątkowych roślin. Traganek mongolski, przewiercień sierpowaty i atraktyloid wielogłówkowy działają dla relaksu skóry, żeby poczuła się jak w prawdziwym SPA.

Serum Aleksandry Domańskiej

Z recenzji Aleksandry Domańskiej dotyczącej serum Yope C-Kick wynika, że wiąże się z tym kosmetykiem wiele określeń, na których nawet wprawiona aktorka może sobie połamać język. Nie mamy jednak wątpliwości, że chodziło o podkreślenie jego zdolności rozświetlających i konkretnej konsystencji. Co jeszcze warto wiedzieć na temat tego serum z witaminą C? Sprawdzamy i dzielimy się wszystkimi zgromadzonymi informacjami.

Serum Yope C-Kick rozświetla skórę 24 godzin na dobę przez 7 dni w tygodniu. Sekret jego działania tkwi w składnikach aktywnych pozyskanych z dziko żyjących roślin. Ich ekstrakty mają wspólny biokod z lipidami naskórka, dzięki czemu od razu go rozpoznają, łatwo się wchłaniają i silniej działają. Moc kosmetyku bazuje przede wszystkim na dwóch komponentach. Pierwszym z nich jest witamina C (5% Ascorbyl Glucoside). Uaktywnia się ona podczas kontaktu ze skórą i nie traci swojej mocy przez 24 godziny. Obok niej pojawia się też śliwka kakadu. Owoc wzbogacony biofermentami granatu i aceroli daje mieszankę najcenniejszych roślinnych źródeł witaminy C, które wzmacniają działanie serum. Na tym jednak nie koniec. Różeniec górski, hibiskus i pachnotka wspomagają ochronę skóry przed słońcem. Kanadyjski klon czerwony walczy natomiast ze stresem oksydacyjnym.

Tonik Aleksandry Domańskiej

Aleksandra Domańska swoją prezentację kosmetyków rozpoczęła od toniku Yope AHA! Power. Podkreśliła, że wystarczy wziąć wacik, rozpylić w jego kierunku tonik i przetrzeć twarz, żeby poczuć drzemiącą w nim moc. To najprawdopodobniej właśnie do niej nawiązuje sama nazwa kosmetyku polskiej marki.

Tonik Yope AHA! Power to mieszanka kwasów i octów. Takie połączenie może być sposobem na normalizujący detoks do odnowy i naprawy komórek. W formule wykorzystano ekstrakty z dziko żyjących roślin. Formuła bazuje na dwóch składnikach aktywnych. Pierwszym z nich jest woda z czerwonej pomarańczy, która stanowi aż 50% składu toniku. To właśnie ona wypełnia jego podstawową rolę – tonizuje i koi. Istotne dla działania kosmetyku są także kwasy kwiatowe AHA (ze stokrotki, hibiskusa, wiązówki błotnej i jaśminu). Ich obecność odpowiada za mikrozłuszczanie naskórka, pobudza proces odnowy i regeneracji skóry, a do tego jeszcze nawilża. Wsparciem dla nich są naturalne kwasy AHA i octy owocowe, które wspomagają działanie złuszczające i nawilżające. Dodatkowo w formule kosmetyku wykorzystano flaszowiec peruwiański. Do jego zadań należy zmniejszenie nadwrażliwości skóry i jej skłonności do podrażnień.

Zobacz także: