Alicja Szemplińska obchodziła w tym roku dopiero dwudzieste urodziny, ale swoje pierwsze kroki w show-biznesie stawiała już 6 lat temu. W 2016 roku wygrała program „Hit, Hit, Hurra!”, trzy lata później – jako podopieczna Barona i Tomsona z Afromental – została laureatką „The Voice of Poland 10”, a w styczniu 2020 roku triumfowała w specjalnej edycji programu „Szansa na sukces”. Po czasie przyznaje, że pasmo sukcesów w telewizyjnych produkcjach sporo ją kosztowało. W podcaście Glamour Sound On wyznała, że po raz pierwszy z ogromną presją, body shamingiem i zmasowanym hejtem w sieci spotkała się już w bardzo młodym wieku.

Wtedy to było dla mnie bardzo przytłaczające. Do tego stopnia, że po programie „Hit, Hit, Hurra!” zrobiłam sobie tak naprawdę przerwę od muzyki. Przestałam pisać swoje piosenki, mniej śpiewałam. Potrzebowałam czasu, żeby przepracować to sobie w głowie. Nabrać dystansu do tego, jaki jest ten świat i do tego, jacy są ludzie. Uświadomiłam sobie, jak bardzo potrafi odbić się to psychicznie na młodych ludziach. Pamiętam, że to nie dotyczyło tylko mnie, ale też wielu innych uczestników, nawet dużo młodszych ode mnie. Wiązało się z to wieloma emocjami, zarówno pozytywnymi, jak i często negatywnymi - powiedziała w rozmowie z Asią Twaróg i Robertem Choińskim. 

Alicja Szemplińska o talent shows, Eurowizji i nowej odsłonie swojej twórczości

Wygrywając finał „Szansy na sukces” piosenkarka otrzymała prawo reprezentowania Polski w Konkursie Piosenki Eurowizji. Jej plany i marzenia przekreśliła niestety pandemia koronawirusa.

Powiem szczerze, że przez ostatni czas Eurowizja była dla mnie dość burzliwym tematem i wiązało się to dla mnie z wieloma, skrajnymi wręcz emocjami. Teraz, jak minęło trochę czasu, nabieram do tego dystansu i myślę, że Eurowizja jest tematem, który gdzieś w mojej głowie jeszcze jest otwarty. Ja nie mówię „nie”. (...) Jeśli Eurowizja jest mi dana, to się to wydarzy - stwierdziła.

Jeśli do tej pory kojarzyliście Alicję jedynie z monumentalnych ballad w stylu eurowizyjnego utworu „Empires”, to brzmienie jej najnowszych piosenek może was nieźle zaskoczyć. W ostatnich miesiącach artystka przedstawia bowiem zupełnie nową odsłonę swojej twórczości. Zdradziła nam, że kawałki takie jak „IDK” czy stworzony z producentem MENT singiel „Movin’ On” to muzyka, którą pragnęła nagrywać już od dawna.

Teraz idę w kierunku, który zawsze był w moim sercu. Muzyki, jaką teraz tworzę, czyli soul i R&B, słuchałam od zawsze i zawsze mnie ona inspirowała. Takie klimaty były ze mną od dziecka i zawsze marzyłam, żeby tworzyć taką muzykę. Jestem więc bardzo wdzięczna, że dojrzałam na tyle, żeby móc tworzyć muzykę w tym klimacie, ale też, że mam szansę muzykę w tym klimacie wydawać - wyjaśniła.

Alicja Szemplińska po raz pierwszy o molestowaniu w branży muzycznej

Stawianie granic to coś, czego Alicja Szemplińska nauczyła się nie tylko w życiu zawodowym, ale i prywatnym. W wywiadzie udzielonym w ramach podcastu Glamour Sound On wokalistka po raz pierwszy głośno opowiedziała o nadużyciach, których ofiarą po raz pierwszy padła jeszcze jako nastolatka.

Zobacz także:

Takie sytuacje miały miejsce, gdy byłam zdecydowanie za młoda. Mówiąc szczerze, w tamtym momencie nie miałam na tyle odwagi i świadomości, żeby cokolwiek z tym zrobić. To jest najtrudniejsze, że wiele kobiet nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że nawet najmniejszy nieodpowiedni dotyk już jest czymś złym, że jest czymś, co możemy zakomunikować wręcz jako pewien rodzaj przemocy - wyznała.

Artystka przyznała, że choć z przemocą i molestowaniem spotyka się do tej pory, to dziś już nie boi się reagować.

Teraz mam świadomość, że mogę coś powiedzieć, mogę stawiać granice i nie boję się tego. Uważam, że powinna być zwiększona świadomość wśród młodych dziewczyn i chciałabym, żeby nie bały się stawiać tych granic i miały odwagę powiedzieć „nie” i „stop”, bo to nie jest okej - wytłumaczyła.

Młoda gwiazda ujawniła, że nadużycia, których doświadczyła, spotkały ją przede wszystkim ze strony pracowników branży rozrywkowej.

To głównie były osoby, które pracują w tej branży, przez co to było takie bardzo mylące. Z pozoru ludzie, z którymi pracujesz mają przecież zapewnić ci poczucie bezpieczeństwa i spokoju. Często były to też osoby dużo starsze ode mnie, więc ja jako nastolatka miałam perspektywę, że ci ludzie są mądrzy i chcą dla mnie dobrze. Nie do końca więc zdawałam sobie sprawę z tego, że pewne granice nie powinny być przekraczane. Nie ukrywam nie jest mi łatwo o tym mówić, bo tak naprawę dopiero parę dni temu po raz pierwszy komukolwiek otworzyłam się na ten temat - wyjawiła nam.

Alicja Szemplińska zdecydowała się opowiedzieć publicznie o swoich trudnych przeżyciach z nadzieją, że jej szczere słowa pomogą innym młodym ludziom.

Jeśli to może komuś pomóc i jeśli któraś z dziewczyn, ale nie tylko dziewczyn, bo nie tylko kobiety spotyka ten problem, spotkały się z podobnym problemem, to uważam, że warto z kimś o tym porozmawiać i się otworzyć - powiedziała.

W podcaście Glamour Sound On wokalistka podkreśliła też, że w końcu znalazła w sobie siłę, aby być szczera wobec siebie, swoich odbiorców i odważnie walczyć o swoje.

To były dla mnie lata pracy, żeby nabrać tej świadomości i wiary w siebie i w rzeczy, które robię. Teraz jestem w momencie, gdy faktycznie czuję, że to, co robię, jest w pełni zgodne ze mną i nie muszę nikogo oszukiwać. Po prostu jest to prawdziwa Alicja, która od zawsze we mnie była, ale też myślę potrzebowałam trochę czasu, żeby to z siebie wydobyć i nabrać doświadczenia (...) Na ten moment czuję się szczera sama ze sobą - wyznała.

Całego odcinka Glamour Sound On z Alicją Szemplińską możecie posłuchać na glamour.pl i na Spotify.

Alicja Szemplińska szczerze o swoich trudnych doświadczeniach w podcaście Glamour Sound On / fot. AKPA