Antek Królikowski nie miał ostatnio dobrej passy. Media nie tylko donosiły o poważnym kryzysie w jego małżeństwie z Joanną Opozdą, ale także informowały o kolejnych szokujących opinię publiczną działaniach aktora. Jednym z najnowszych projektów gwiazdora była współpraca z nową federacją walk celebrytów o nazwie Royal Division. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, wszak gale typu freak fight cieszą się obecnie ogromną popularnością, gdyby nie fakt, że walką wieczoru ogłoszono starcie... sobowtórów Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina.

Antek Królikowski vs. reszta świata

Pomysł starcia mężczyzn przypominających do złudzenia prezydentów Ukrainy i Rosji spotkał się ze słusznym oburzeniem internautów. Ostre słowa krytyki spłynęły na Antka Królikowskiego także ze strony przedstawicieli branży rozrywkowej, w tym jego znajomych. Suchej nitki na aktorze nie pozostawili m.in. Kamil Glik, Maja Bohosiewicz, Anja Rubik, Alan AnderszMaffashion, Urszula Dębska i wielu innych. 

Antek Królikowski przeprasza i wycofuje się z mediów

Antek Królikowski początkowo próbował bronić bulwersującego pomysłu organizatorów zaplanowanej na koniec kwietnia gali. Całą akcję określił mianem „prowokacji”, której celem finalnie miała być rzekomo zbiórka funduszy na pomoc ofiarom wojny w Ukrainie. W nocy z poniedziałku na wtorek z oficjalnego profilu młodego taty zniknęły jednak wszystkie posty związane z walką sobowtórów, jak i całą federacją. 33-latek zamieścił za to krótkie nagranie, w którym przyznał się do błędu i ogłosił, że zrywa współpracę z Royal Division.

Kochani, w związku z ostatnimi wydarzeniami chcę ogłosić, że rezygnuję ze współpracy z federacją Royal Division. Promowanie gali skojarzeniami z tą okropną, potworną wojną, która toczy się za naszą wschodnią granicą, było złą drogą. To było złe. Ponoszę tego konsekwencje i zrobię wszystko, żeby pomóc ofiarom wojny w Ukrainie. Obiecuję - powiedział.

Następnie Antoni przyznał się fanom i fankom do problemów ze zdrowiem i wyznał, że z tego powodu ma zamiar na jakiś czas zniknąć z przestrzeni publicznej.

Teraz jednak muszę zadbać o zdrowie. Ostatni miesiąc to dla mnie ciężki czas. Nie mogę udawać, że wszystko jest ok, że jestem zdrowy i silny. Muszę się wykurować, bo mam dla kogo żyć. Dlatego znikam - wyznał.

Żałuję, że zawiodłem. Żałuję, że to zaszło za daleko. Do zobaczenia - dodał na zakończenie.

Wiadomość od aktora możecie obejrzeć poniżej.

--
W Glamour.pl na co dzień informujemy was o trendach, stylu życia, rozrywce. Jednak w tym trudnym czasie część redakcji pracuje nad treściami skupionymi wokół sytuacji w Ukrainie. TUTAJ dowiecie się, jak pomagać, sprawdzicie, gdzie trwają zbiórki i przeczytacie, co zrobić, żeby zachować równowagę psychiczną w tych trudnych okolicznościach.

Zobacz także: