Austin Butler jako „Elvis” Baza Luhrmanna

Film „Elvis” Baza Luhrmanna podbił serca publiczności. Produkcja z Austinem Butlerem w tytułowej roli króla rocka zadebiutowała 25 maja 2022 podczas 75. MFF w Cannes i z miejsca zyskała uznanie krytyków i krytyczek. Widzki i widzowie podzielili ten entuzjazm, pielgrzymując do kin na całym świecie. Tytuł zarobił blisko 277 milionów dolarów (przy budżecie 85 milionów), a 2 września trafił na platformę HBO Max, więc zobaczą go kolejne rzesze osób.

Kolejne rzesze znów zadadzą sobie pytanie: jak to możliwe, że Austin Butler po prostu stał się Elvisem Presleyem na ekranie? Inni będą pytać Google, czy panowie na pewno są ze sobą w żaden niespokrewnieni (bardzo popularne wyszukiwanie). Reszta będzie sprawdzać, które piosenki w filmie wykonał Austin (dla ułatwienia wyjaśnimy od razu, że zaśpiewał wszystkie piosenki młodego Presleya).

Jak twierdzi sam aktor, o możliwości tak głębokiego wejścia w rolę zadecydowała niezwykła zbieżność w biografii. Gdy o tym mówi, aż ciarki przechodzą po plecach. Zanim jednak przejdziemy do sedna, warto wspomnieć, że w życiu obu panów jest więcej podobieństw, niż to widać na pierwszy rzut oka.

Austin Butler vs. Elvis Presley: podobieństwa w życiorysie

Obaj przyszli na świat w rodzinie emigrantów o europejskich korzeniach. Austin urodził się  17 sierpnia 1991 roku w Anaheim (Kalifornia) jako syn Lori Anne i Davida Butlerów, a jego przodkowie mieli angielskie, irlandzkie, szkockie i walijskie  pochodzenie. Elvis pojawił się na świecie 8 stycznia 1935roku Tupelo (Missisipi) jako syn Gladys Love i Vernona Presleyów, a w żyłach jego przodków płynęła krew szkocka, francusko-normandzka i niemiecka.

Od najmłodszych lat w życiu tak Presleya, jak i Butlera ogromne znaczenie odgrywała muzyka. Elvis dostał swoją pierwszą gitarę na 10. urodziny i od tego momentu niemal nie rozstawał się z instrumentem. Austin zaczął grać na gitarze w wieku 13 lat i do dziś kolekcjonuje słynne „okazy”.

Obaj panowie mieli też bardzo silną relację z matką. Śmierć bliźniaka Elvisa przy porodzie sprawiła, że Gladys Presley przelała na syna wszystkie swoje uczucia. To ona zaszczepiła w chłopaku wiarę w siebie i wspierała go we wszystkim, co robił (powtarzała, że gdy jedno z bliźniąt umiera, drugie przejmuje jego talenty). Austin o swojej mamie Lori mówi z kolei, że to jego „najlepsza przyjaciółka i bohaterka”. To właśnie z postacią matki wiąże się największa zbieżność w biografii Presleya i Butlera. I jeden, i drugi, utracił bowiem ukochaną postać w młodym wieku. Mama Austina odeszła 2014 roku po przegranej walce z rakiem, matka Elvisa zmarła w 1958 roku na atak serca. Obaj mieli w tym momencie 23 lata.

fot. Getty Images

Zobacz także:

W ramach promocji filmu Baza Luhrmanna Butler opowiedział o tej zastanawiającej paraleli pomiędzy nim a królem rock’n’rolla.

Kiedy dowiedziałem się o jego mamie – i dotarło do mnie, że ja moją straciłem dokładnie w tym samym wieku – to po prostu mnie uderzyło – przyznał. Dodał, że fakt ten połączył go z Elvisem bardzo mocno emocjonalnie. 

Aktor wspominał też, że od momentu, gdy dowiedział się o castingu u Luhrmanna, wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazywały na to, że musi zagrać legendę rocka.

Austin Butler urodził się, by zagrać Elvisa Presleya?

Gdy po występie na Broadwayu w „The Iceman Cometh” aktor wracał do domu w Los Angeles, usłyszał w radio piosenkę Presleya „Blue Christmas” i spontanicznie zaczął śpiewać. Towarzyszyła mu wtedy jego ówczesna dziewczyna, Vanessa Hudgens, która stwierdziła, że „kiedyś powinien zagrać Elvisa”. Wkrótce potem okazało się, że reżyser „Moulin Rouge” i „Wielkiego Gatsby'ego” szuka odtwórcy tytułowej roli do swojego filmu o Królu.

Któregoś wieczoru Butler „usiadł przy pianinie w szlafroku i po prostu zaczął grać” utwór „Unchained Melody”.

 Tej nocy zaśpiewałem to mamie. Nie próbowałem wyglądać i brzmieć jak Elvis. Nie próbowałem nic zrobić, tylko przelać emocje w tę piosenkę – opowiadał w rozmowie z „Vogue”.

To właśnie nagranie tej piosenki w wykonaniu Austina przekonało Baza Luhrmanna o angażu jego osoby (wygrał m.in. z Harrym Stylesem czy Milesem Tellerem).

Od chwili, gdy go poznałem, miał w sobie coś z Elvisa. Nutkę dumy, odrobinę dźwięku – podsumował filmowiec, stwierdzając, że Butler po prostu „urodził się, by zagrać tę rolę”.