Blanka Lipińska zaistniała w show-biznesie w 2018 roku jako autorka budzącego skrajne emocje erotyku. Powieść „365 dni”, będąca polską odpowiedzią na „Pięćdziesiąt twarzy Greya” E.L. James, idealnie wpasowała się w potrzeby rynku i w błyskawicznym tempie stała się bestsellerem. Nie jest jednak tajemnicą, że obecność na portalach plotkarskich zapewniły Blance nie tylko świetne wyniki sprzedaży debiutanckiej powieści. W przeciwieństwie do większości debiutujących pisarzy, mogła się bowiem pochwalić znajomością z popularnymi celebrytkami. Przypomnijmy, że kontrowersyjną książkę Lipińskiej polecały swoim fanom chociażby Doda i Natalia Siwiec.

Blanka Lipińska podbija świat kina i telewizji

„365 dni” doczekały się kontynuacji w postaci dwóch kolejnych książek: „Ten dzień” i „Kolejne 365 dni”. Na tym jednak Blanka Lipińska zakończyła swoją przygodę z pisaniem. Od paru lat bardziej niż literatura fascynuje ją bowiem świat kina i telewizji. Ekranizacje dwóch pierwszych części przygód Laury i Massimo zostały co prawda zmiażdżone przez krytyków, ale za to osiągnęły ogromny komercyjny sukces.

Choć na swoją premierę czeka jeszcze film na motywach trzeciej i ostatniej już części „365 dni”, 36-latka jest już myślami przy zupełnie innym projekcie. Mowa o filmie pod roboczym tytułem „One”, który opowiadał będzie historię pisarki i rockowego gitarzysty. Prawda, że brzmi znajomo? To nie przypadek. Była partnerka Barona z Afromental zapewnia bowiem, że każde jej dzieło inspirowane jest prawdziwymi wydarzeniami z jej życia.

Blanka Lipińska śmiało o „Bridgertonach”

Scenariusz do „One” jest już dawno gotowy, a zdjęcia do filmu mają ruszyć jesienią. W oczekiwania na start produkcji Blanka Lipińska oddaje się więc obecnie swoim ulubionym czynnościom, czyli podróżom, gotowaniu i... oglądaniu telewizji. Niedawno twórczyni  „365 dni” zdradziła swoim obserwatorom, że jest ogromną miłośniczką seriali kostiumowych. Jedna z fanek poleciła jej więc osadzony w czasach brytyjskiej regencji serial „Bridgertonowie”. Okazało się, że Blanka miała już okazję zapoznać się z hitem Netfliksa. Nie omieszkała więc podzielić się swoją osobliwą opinią na temat ekranizacji powieści Julii Quinn. 

Bardzo spoko był to serial, taki dla nastolatków - oznajmiła na InstaStory.

Następnie porównała go do popularnego na przełomie lat 90. i 2000. serialu dla młodzieży, w którym swoje kariery zaczynały m.in. Katie Holmes i Michelle Williams.

Poczułam się jakbym oglądała kostiumowe „Jezioro marzeń” - dodała.

Myślicie, że Blanka Lipińska jest świadoma tego, że słynący z pikantnych scen serial jest przeznaczony dla widzów powyżej 16. roku życia?

Zobacz także: