Od kiedy Blanka Lipińska pojawiła się w polskim show-biznesie, stała się jedną z jego "czarnych owiec". Autorka bestselleru "365 dni" nieustannie zmaga się z krytyką, a czasem nawet otwartym hejtem. Niegdyś zarządzała nocnymi klubami, dziś pozuje na czerwonych dywanach stolicy. Ostatnio naraziła się dziennikarzom, publikując "ślubne zdjęcie", które miało być jej własnym. Okazało się jednak promocją filmu, za co na Blankę posypały się gromy. Jaką lekcję wyciągnęła z tego doświadczenia? I czy od teraz zajmie się już tylko filmem? W rozmowie ze mną odpowiedziała na te i inne pytania.

Blanka Lipińska o Magdzie Lamparskiej

Lipińska podczas pracy na planie ekranizacji książki "365 dni" poznała Magdę Lamparską, jedną z bardziej lubianych polskich aktorek. Blanka jest zachwycona talentem Magdy:

Magda napisała postać Olgi na nowo. Dała mi więcej Olgi w Oldze, przeskoczyła moje oczekiwania.

Blanka Lipińska o ostracyzmie w branży

Autorka książki zwierzyła się z doświadczenia, jakim było dla niej odwrócenie się od niej dziennikarzy po tym, jak "wymyśliła" swój ślub na Instagramie:

Dla mnie to była głupota. Kara była niewspółmierna do przewinienia. W moim poście nie było nawet ćwierć słowa kłamstwa. Fani chcieli jakikolwiek urywek z planu - to pokazałam. Nie sądziłam, że ktoś w to uwierzy. To się dzieje, ale nikt nie dostaje takich batów. Zrozumiałam jedną rzecz: tak jak łatwo zbudowałam swoje nazwisko na kanwie ciężkiej pracy, tak samo łatwo można to stracić.

Blanka Lipińska o przyjaźni

Blanka przyznaje, że show-biznes - choć sprzyja poznawaniu nowych osób - nie jest wcale miejscem, w którym zyskuje się wielu przyjaciół. Sama preferuje wieczory spędzone w domu, a branżowe imprezy wcale jej nie pociągają:

Nigdy nie otaczałam się szczególnie dużą grupą przyjaciół. Nie jestem zwierzęciem imprezowym. Jestem "dobawiona", doceniam te momenty, kiedy siedzę w domu pod kocem i w dresie. Jestem nudna.

Blanka Lipińska o miłości

Choć nie jest tajemnicą, że piękna blondynka jest dzisiaj singielką, przyznaje, że coraz częściej wątpi w "tego jedynego":

Cierpię na brak miłości. Brak mi partnera. Ten facet musi być inteligentniejszy, musi stać za nim podobny sukces, a nawet większy. Kiedy kobieta jest silniejsza w związku to jak kastracja dla faceta. Powinien być bogatszy. Mój pragmatyzm nie pozwala mi uwierzyć w to, że ktoś taki pojawi się "just like that".