Wy też spośród głównych bohaterek „Emily w Paryżu” lubiłyście ją najbardziej? Camille, grana przez swoją imienniczkę – francuską aktorkę i modelkę Camille Razat, była najlepiej ubrana ze wszystkich, zachwycając przy okazji charakterystyczną dla rodowitych paryżanek elegancją – niepozbawioną swobody i odrobiny nonszalancji. Równie nienaganny co jej minimalistyczny, a przy tym pełen seksapilu styl, był makijaż gwiazdy. Praktycznie niewidoczny, ale w dyskretny sposób podkreślający urodę – wyrównujący koloryt cery czy podkreślający oprawę oczu. Wszystko jednak w wydaniu no make-p, czyli właśnie takim, jaki Camille Razat najbardziej lubi także prywatnie. Skąd wiemy? Aktorka udzieliła właśnie wywiadu brytyjskiemu „Elle”, w którym zdradziła kilka swoich urodowych sekretów. W tym między innymi stylizacyjny trik na brwi, którego nauczyła ją koleżanka z planu – Lily Collins. To właśnie on sprawia, że brwi Camille Razat (i Lily Collins) zawsze mają perfekcyjny kształt. 

Brwi w stylu Francuzek, czyli stylizacyjny trik Camille Razat i Lily Collins

„Kiedy kręciliśmy «Emily w Paryżu» sporo uwagi poświęcałam swoim brwiom” – wspomina serialowa Camille. „Zapytałam więc Lily Collins, jak to robi, że ma takie fantastyczne brwi – bo serio uważam, że są najlepsze na świecie” – wyznała. Będziecie zaskoczone i zaskoczeni, jakiej odpowiedzi się doczekała, bo ten stylizacyjny trik na brwi jest banalnie prosty do wykonania, a wszystko co potrzebne już macie w swoich łazienkach. Lily Collins, a teraz także i Camille Razat, układają bowiem brwi metodą „na mydło”, wystarczy więc odrobina mydła i wody. Serialowa Camille dodała, że znała wcześniej ten trik, ale była przekonana, że nie działa. Szybko jednak się do niego przekonała.

Dla tych, którzy nie wiedzą, jak stylizować brwi „na mydło”, wyjaśniamy, że chodzi o to, by za pomocą specjalnej szczoteczki (na przykład po maskarze albo żelu do brwi) wyczesać włoski z odrobiną wody i mydła. To ostatnie sprawia bowiem, że brwi układają się w wymarzony kształt, który dodatkowo długo się utrzymuje – efekt spokojnie wytrwa cały dzień!  A przy tym wygląda ultra naturalnie. Mydło delikatnie zagęszcza brwi i trzyma je w ryzach, nie usztywniając włosków – w przeciwieństwie do maskary. I o to właśnie chodzi! W końcu Francuzki nie lubią wkładać zbyt wiele wysiłku w dbanie o urodę. A już na pewno nie chcą, by wszyscy myśleli, że godzinami siedzą przed lustrem. 

Inne sekrety urody Camille Razat

Minimalizm (w tym także ograniczenie do minimum wkładanych wysiłków) to zresztą słowo klucz, jeśli chodzi o to, jak dba o urodę Camille Razat. Gwiazda „Emily w Paryżu” podkreśla bowiem, że na co dzień najlepiej czuje się bez makijażu, a gdy już się na niego decyduje stawia na dewy skin, czyli efekt delikatnie mokrej skóry, dzięki któremu cera wygląda świeżo i promiennie. Tym bardziej, że używa także odrobiny korektora. Co jeszcze? Rzęsy podkreśla maskarą,  a na kości policzkowe nakłada odrobinę bronzera. I to by było na tyle. Mama aktorki zawsze powtarzała jej bowiem, że im mniej kosmetyków nałoży na twarz, tym lepiej. 

Camille Razat wyznaje zresztą zasadę, że piękno pochodzi przede wszystkim z wnętrza. „Może to i banał, ale naprawdę w to wierzę” – wyznała. 

„Jeśli czujesz się dobrze we własnej skórze, będziesz piękna. To nie kwestia makijażu, ale nastawienia. Jeśli jesteś pewna siebie, kochasz to, co nosisz i czujesz się komfortowo, będziesz wyglądać fantastycznie” – tłumaczy.

I tego właśnie warto się trzymać!