Witold Szabłowski wie „Jak nakarmić dyktatora”

Witold Szabłowski jest dziennikarzem i reportażystą, laureatem Nagrody Dziennikarskiej Parlamentu Europejskiego w 2010 roku za reportaż „Dziś przypłyną tu dwa trupy” oraz nagrodzony Melchiorem w 2007 roku za reportaże ze zbioru „Zabójca z miasta moreli”. Zawodowo najczęściej zajmuje się Turcją, gdzie przez blisko rok mieszkał i studiował. To jednak nie dzieła poświęcone Turcji zainteresowały Hollywood, ale opowieści kucharzy dyktatorów z całego świata, które Szabłowski zebrał i wydał w 2019 roku.

„Jak nakarmić dyktatora” (W.A.B.) jest dość niezwykłym miksem reportażu z książką kucharską. Autor dotarł do kucharzy m.in. Saddama Husajna, Fidela Castro, Pol Pota, by dowiedzieć się, co jadali satrapowie w kluczowych momentach swojej dyktatury oraz w jaki sposób jedzenie oddziaływało na ich rządzy. W ten sposób powstała fascynująca opowieść o historii od kuchni (dosłownie). Książkę, która w USA ukazała się nakładem Penguin Books, w 2020 roku rekomendował „The New York Times”. Już w krótce (przynajmniej taką mamy nadzieję) na jej podstawie powstanie serial fabularny.

Witold Szabłowski i jego książka w Hollywood

Radosną wiadomość ogłosił sam Witold Szabłowski. 41-letni pisarz pochwalił się na Facebooku, że prawa do adaptacji „Jak nakarmić dyktatora” zakupiła firmy Free Assiociations. Należy ona do popularnego aktora Channinga Tatuma, znanego m.in. z „Magic Mike’e”.

To wymarzona sytuacja, bo wszystkie duże firmy, w stylu Netlixa czy HBO, wolą kupować u ludzi, których znają i którzy już „dowieźli” duże produkcje, a Tatum „dowiózł” i to wiele razy – czytamy we wpisie.

Autor reportażu nie tylko będzie współscenarzystą, ale również koproducentem powstającej fabuły, a wesprze go w tym 26-letni aktor Maciej Musiał. Ten ostatni, kojarzony m.in. z serialu „Rodzinka.pl” , ma na koncie epizodyczny występ w hitowej produkcji Netflixa „Wiedźmin”, zrealizowanej na podstawie książek Andrzeja Sapkowskiego.

„To pierwszy polski reportaż i prawdopodobnie pierwsza polska książka (poprawcie mnie, jeśli się mylę) sprzedana bezpośrednio do Hollywood” – chwali się rozradowany Szabłowski.

Brawo!


 

 

Zobacz także: