O Twitterze i Elonie Musku jest ostatnio nieustannie głośno. Platforma społecznościowa trafiła w ręce przedsiębiorcy i filantropa pod koniec października, a współzałożyciel takich firm jak PayPal, SpaceX, Tesla, Neuralink czy Boring Company zdążył od tego czasu zrobić niemałe zamieszanie. Miliarder przywrócił na Twittera Kanye Westa, podjął decyzję, która daje ogromną przestrzeń na mowę nienawiści, a także zabronił promowania swoich profili na platformach społecznościowych (co szczególnie nie spodobało się twórcom internetowym). Kilka dni temu Elon Musk poszedł o krok dalej, blokując konta dziennikarzy, którzy skrytykowali decyzję Elona o zablokowaniu kont osób, które publicznie udostępniały informacje na temat lokalizacji samolotów należących do prezesa Twitera, Marka Zuckerberga czy innych miliarderów. „Ludzie przemówili” – napisał przedsiębiorca kilka dni później, odblokowując konta przedstawicieli prasy, jednak szala goryczy zdążyła się już przelać. Użytkownicy i użytkowniczki platformy społecznościowej mają dość nowego szefa.

Elon Musk zrezygnuje z funkcji prezesa Twittera? Decyzję podejmą użytkownicy i użytkowniczki platformy

W niedzielę, 18 grudnia na profilu Elona Muska pojawiła się ankieta z nietypowym pytaniem. Czy powinienem ustąpić ze stanowiska szefa Twittera? Zastosuje się do wyników tej ankiety – napisał miliarder. To ciekawe posunięcie, biorąc pod uwagę fakt, że niecałe trzy miesiące temu 51-latek zapłacił za platformę społecznościową skromną sumę opiewającą na czterdzieści cztery miliardy dolarów.

Dotychczasowe wyniki ankiety nie wyglądają najlepiej dla obecnego prezesa Twittera. Koło godziny 9::30 aż pięćdziesiąt siedem procent ankietowanych odpowiedziało twierdząco na pytanie Elona Muska. Warto podkreślić, że do tej pory w ankiecie wzięło udział aż piętnaście milionów użytkowniczek i użytkowników platformy społecznościowej. Czy to oznacza koniec krótkiego panowania założyciela Tesli? 

Wszystko na to wskazuje. Kilka godzin po opublikowaniu ankiety Musk napisał na swoim profilu: Jak mówi przysłowie, uważaj czego sobie życzysz, bo możesz to dostać. Czy to oznacza, że miliarder na poważnie rozważa odejście z Twittera? Pozostaje nam tylko czekać na wyniki głosowania i późniejsze decyzje, które zostaną podjęte ze strony 51-letniego przedsiębiorcy.