Nie milkną echa po finale Konkursu Piosenki Eurowizji 2022. Choć od jego zakończenia minął już ponad tydzień, to media wciąż żyją skandalem, w który uwikłany jest sześć państw. Polska, Azerbejdżan, Czarnogóra, Gruzja, Rumunia i San Marino zostały oskarżone przez Europejską Unię Nadawców o manipulację głosami jurorów w czasie drugiego koncertu półfinałowego. Zdaniem EBU wymienione kraje miały tak rozdzielić punkty, aby to ich reprezentanci awansowali do wielkiego finału. 

„EBU bardzo poważnie traktuje wszelkie podejrzane próby manipulowania głosowaniem podczas Konkursu Piosenki Eurowizji i ma prawo usunąć takie głosy zgodnie z oficjalnymi instrukcjami głosowania, niezależnie od tego, czy takie głosy mogą wpłynąć na wyniki i/lub wynik głosowania” – napisano w specjalnym oświadczeniu. 

Oświadczenie TVP ws. manipulacji przy głosowaniu

Ostatecznie głosy jurorów z grona państw podejrzanych o manipulację zostały anulowane. Decyzja EBU wywołała ogromne poruszenie i falę krytyki, dlatego serwis Plejada.pl zwrócił się do polskiego nadawcy o komentarz w tej sprawie. W przesłanym do rekacji komunikacie czytamy, że Telewizja Polska nie zgadza się z opinią organizatorów Eurowizji, jakoby nasz kraj miałby sfałszować wyniki głosowania jurorów. TVP uważa, że Europejska Unia Nadawców nie przedstawiła żadnych racjonalnych dowodów, iż doszło do manipulacji i żąda, by EBU wycofała się z zarzutów wobec polskiego jury. 

Delegacja TVP wzięła udział w spotkaniu wyjaśniającym z przedstawicielami EBU, jednak nie przedstawiono jej na nim przekonujących argumentów. Nie zgadzamy się z opinią EBU na temat rzekomych nieprawidłowości w głosowaniu. Identyczny zarzut można próbować formułować w stosunku do innych grup państw, zarówno w tegorocznych, jak i w wielu wcześniejszych konkursach Eurowizji. Wobec tego TVP czeka na ostateczne wyjaśnienie nieporozumień, a w konsekwencji na wyciągnięcie przez EBU wniosków z błędów popełnionych przez organizatorów Eurowizji oraz wycofanie się z zarzutów – czytamy. 

Na razie nie wiadomo, jakie konsekwencje czekają państwa zamieszane w aferę. W sieci pojawiły się spekulacje, że Polska może wycofać się z kolejnych edycji konkursu. Taki krok rozważa chociażby rumuński nadawca, który uważa, że decyzja EBU może wywołać więcej szkód niż pożytku. 

Przypomnijmy, że 66. Konkurs Piosenki Eurowizji, który odbył się we włoskim Turynie, wygrał zespół Kalush Orchestra z Ukrainy. Drugie miejsce zajęła Wielka Brytania, a trzecie Hiszpania. Reprezentujący Polskę Krystiana Ochman – z dorobkiem 151 punktów – uplasował się w drugiej dziesiątce, na 12. miejscu.