Znaleźć dobry film romantyczny to jak trafić szóstkę w totka. Nie jest łatwo. Produkcje, które potrafią opowiadać o miłości w sposób świeży, inteligentny, z wyczuciem, bez pruderii i z elementami humoru są rzadkie jak jednorożce. Ale jednak istnieją i od czasu do czasu udaje się na nie trafić. Właśnie takie obrazy znajdziecie w naszym zestawieniu! Wolicie płakać ze śmiechu czy ze wzruszenia? Mamy coś na obie okazje!

Domyślamy się, że komedie romantyczne mogą was nieco odstraszać. W końcu powstało zbyt wiele produkcji, po obejrzeniu których dochodzimy do wniosku, że nie były one ani romantyczne, ani tym bardziej śmieszne. Na szczęście jest też mnóstwo fajnych filmów romantycznych, gdzie owszem – mamy do czynienia z klasycznym miłosnym motywem, ale to wcale nie przeszkodziło w tym, żeby nie zadbać o całą resztę, czyli ciekawie napisanych, nietuzinkowych bohaterów, piękne zdjęcia i muzykę. My mieliśmy to szczęście, że obejrzeliśmy takich obrazów całkiem sporo, więc z przyjemnością podrzucimy wam kilka tytułów. Znajdziecie tu melodramaty, i komedie, i filmy romantyczne, które nie jest łatwo wsadzić do jednej kategorii. Wybierzcie tytuł, który najlepiej pasuje do waszego aktualnego nastroju i po prostu się rozkoszujcie. Świetna sprawa na walentynki i wiele innych wieczorów.

Dobry film romantyczny nie musi mieć szczęśliwego zakończenia

Rasowa komedia romantyczna to z reguły (niestety) bardzo przewidywalny film. Twórcy, żeby trzymać się sztywnych ram tegoż gatunku, chcą więc zadowolić widza, serwując mu takie zakończenie, jakiego w zasadzie jeszcze przed seansem możemy się spodziewać. Czyli już od pierwszej sceny wiemy, że wszyscy będą "żyć długo i szczęśliwie", złe charaktery dostaną za swoje, a ci, którzy mocno dopingowali zakochanym, przez przypadek również znajdą miłość swojego życia. Oczywiście, życie pisze różne scenariusze i może się zdarzyć, że komuś będzie dane zasmakować uczucia rodem z klasycznej komedii romantycznej. Jednak zdecydowanie więcej jest takich przypadków, że fantastyczne uczucie, jakie nam się przytrafia, nie zawsze kończy się zaręczynami jak z bajki, ślubem na plaży i podróżą poślubną na drugi koniec świata. Jeśli zdecydowanie bardziej bliższe są wam właśnie takie klimaty dalekie od ideału, obejrzyjcie jeden z najważniejszych filmów w dorobku Sofii Coppoli, czyli „Między słowami”, „500 dni miłości” Marca Webba, czy „Jeden dzień” w reżyserii Lone Scherfig, nakręconego na podstawie książki Davida Nichollsa o tym samym tytule. 

Fajny film romantyczny to nie tylko „on i ona”!

„Carol” z genialnymi Cate Blanchett i Rooney Marą w rolach głównych, czy nominowany do zeszłorocznych Oscarów Tamte dni, tamte noce, za którym stoi Luca Guadagnino, to obrazy, które również opowiadają o gorącym uczuciu. Ale nie do końca akceptowanym przez innych, utrzymywanym w tajemnicy lub z góry skazanym na niepowodzenie. Nie zmienia to jednak faktu, że te historie, a także to, w jaki sposób zostały pokazane - czy to za sprawą pięknych kadrów, czy niesamowitej ścieżki dźwiękowej - wciągają od samego początku i zostają z nami na bardzo długo. Czasami pojawia się też dodatkowy, ale równie istotny wątek. Jak choćby śmierć bliskiej osoby i żałoba, z jaką musi sobie poradzić jeden z bohaterów. Taki motyw znajdziecie m.in. w filmie „Tumbledown”, którego polski tytuł to „Nie ma mowy”. Rebecca Hall gra w nim żonę muzyka, który tragicznie odszedł, nie do końca wiadomo z jakiego powodu. I żeby poradzić sobie ze stratą, a jednocześnie nie zapomnieć o ukochanym, jej bohaterka Hannah decyduje się napisać książkę. Chce jej w tym pomóc nowojorski pisarz Andrew, czyli Jason Sudeikis, który w tym obrazie w reżyserii Seana Mewshawa udowodnił, że dobrze wypada nie tylko w komediowych rolach.

Filmy romantyczne: co warto sobie przypomnieć?

Fajny film romantyczny to okazja do wspólnych wspomnień. Może dobrym pomysłem będzie więc powrót do czasów szkolnych miłości? Na pewno razem ze swoim partnerem/partnerką macie jakieś zabawne historie związane z osobami, których darzyliście uczuciem (albo przynajmniej tak wam się wydawało). Idealnym filmem, aby przypomnieć sobie, jak to było mieć naście lat i czerwienić się na szkolnym korytarzu na widok TEJ osoby, jest seria Netflixa „Do wszystkich chłopców…” na podstawie bestsellerowych książek autorstwa Jenny Han z Noah Centineo i Laną Condor w rolach głównych. Widziałyście lub widzieliście trzecią część Do wszystkich chłopców: Zawsze i na zawsze”? Może zdecydujecie się na przypominajkę i mały maraton, przy okazji którego nadrobicie dwie poprzednie?

Zobacz także: