Macie wrażenie, że w ostatnim czasie o kobietach w branży filmowej mówi się więcej niż kiedykolwiek? I słusznie. Bo weźmy pod uwagę choćby nasze podwórko i takie nazwiska, jak Szumowska, Smoczyńska czy Holland. To tylko kilka przykładowych nazwisk, które dają rodzimemu środowisku powody do dumy, głównie ze względu na ich międzynarodowe sukcesy. Ale niestety, danych nie oszukamy. Według badań przeprowadzonych przez profesor Monikę Talarczyk-Gubałę z PWSFTviT w Łodzi wynika, że w latach 2006-2017 zaledwie 28% polskiej produkcji filmowej stanowiły obrazy, za które odpowiadały kobiety. Z kolei na festiwalach ich filmy to zazwyczaj nie więcej niż 40%, a często zaledwie 25% programu. Te statystyki robią się jeszcze bardziej dołujące, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że mniej więcej połowa studentów polskich szkół filmowych to kobiety, a zatem z założenia szanse na wybicie się powinny być takie same. Wyjątkowo trudno mają autorki filmów dokumentalnych. Poza wybitnymi wyjątkami, jak Anna Zamecka czy Marta Prus, których filmy Komunia i Over the limit pokazywane oraz nagradzane były na największych festiwalach filmowych na świecie, brak kobiet docenianych w tym obszarze wydaje się szczególnie widoczny.
Zobacz także: O festiwalu w Cannes, kobietach w kinie i idealnej roli dla Joanny Kulig rozmawiamy z Grażyną Torbicką [WYWIAD]
HER Docs Film Festival, czyli festiwal robiony przez kobiety, w hołdzie kobietom, ale nie tylko dla kobiet
Właśnie z tego powodu powstała inicjatywa HER Docs Film Festival, zupełnie nowe wydarzenie na mapie rodzimych imprez filmowych, którego pierwsza edycja odbędzie się 6-8 marca 2020 w Warszawie. A poprzedzi go nowy cykl filmowy HER Docs, w ramach którego raz w miesiącu w warszawskiej Kinotece pokazywany będzie film dokumentalny wyreżyserowany przez kobietę wraz z prelekcją z udziałem zaproszonych gości. Organizatorkami festiwalu i cyklu HER Docs są (oczywiście) trzy kobiety - Katarzyna Korytowska, współzałożycielka i kuratorka programowa kolektywu Synergia organizującego warszawski cykl interdyscyplinarny wydarzeń muzycznych z misją, Maja Szydłowska - z wykształcenia prawniczka, aktualnie związana z działem strategii Transparency International oraz Weronika Adamowska, od ponad 10 lat aktywnie działająca w branży filmowej, współorganizatorka najważniejszego w Polsce festiwalu filmów dokumentalnych Millennium Docs Against Gravity. W rozmowie z nami Weronika zdradziła, skąd wziął się pomysł na HER Docs, czyli wydarzenie, mające szansę stać się drugim kluczowym w naszym kraju wydarzeniem poświęconym filmowym. - Idea festiwalu HER Docs zrodziła się z potrzeby zapełnienia konkretnej luki. Wszystko zaczęło się od filmów - inspirujących, nowatorskich, świetnych dokumentów wyreżyserowanych przez kobiety. Filmów, które oglądałyśmy na zagranicznych festiwalach i które chciałyśmy pokazać warszawskiej publiczności. Łączy nas miłość do formy dokumentalnej i przekonanie, że nie ma lepszego narzędzia, by poruszać trudne i ważne, również dla kobiet, tematy.
Jak zapowiadają organizatorki, w programie pierwszej edycji HER Docs Film Festival znajdzie się ponad 40 polskich i zagranicznych filmów dokumentalnych oraz animacji, prezentowanych w sekcjach tematycznych, m.in. HER art, HER body, HER story, HER rights, OUR sexuality, a także kilkanaście wydarzeń towarzyszących, w tym spotkania z twórczyniami i bohaterkami, program edukacyjny dla młodzieży, warsztaty czy imprezy muzyczne. - Podczas festiwalu HER Docs chcemy pokazać filmy tych reżyserek, które naszym zdaniem zasługują na większą uwagę. Nie jest tajemnicą, że to, jakie historie widzimy na ekranie, kto je opowiada i w jaki sposób, ma na nas - a szczególnie na młode pokolenia - ogromny wpływ. Sytuacja, gdy znacząca część opowiadanych historii jest na ekranie nieobecna, jest naszym zdaniem po prostu nie fair - zarówno dla twórczyń, jak i publiczności, która nie ma do nich dostępu. Tworząc festiwal HER Docs chcemy dołożyć swoją cegiełkę do wypełnienia tej luki - mówi Weronika. - Na całym świecie powstaje co roku mnóstwo filmów dokumentalnych, których autorkami są kobiety. I nawet gdyby festiwal trwał miesiąc, nie byłybyśmy w stanie pokazać wszystkich filmów, które są tego warte. Dlatego, tworząc program i poszczególne sekcje, musimy zaufać swojemu instynktowi i doświadczeniu, i zawęzić kryteria selekcji poprzez skupienie się na wybranych przez nas tematach - dodaje jedna z pomysłodawczyń oraz programerka HER Docs Festival.
Twarzami festiwali HER Docs będą nie tylko świetne reżyserki i ich filmy, ale także mnóstwo wyjątkowych postaci ze świata kina i nie tylko, które wspierają inicjatywę. To m.in. kulturoznawczyni, pisarka i aktywistka Sylwia Chutnik, wokalistki Paulina Przybysz i Natalia Grosiak, wspomniana wcześniej Agnieszka Smoczyńska - reżyserka, autorka m.in. nagrodzonych na festiwalu w Sundance Córek dancingu, dziennikarz Michał Nogaś, reżyser Michał Marczak czy Paulina Klepacz i Aleksandra Nowak, czyli G’rls Room i laureatki plebiscytu Kobieta Roku Glamour 2019 w kategorii Wellbeing. I wy również możecie dołączyć do tego szacownego grona, wspierając kampanię crowdfundingową na rzecz HER Docs Film Festival na portalu Zrzutka.pl.
A na rozgrzewkę - nowy cykl filmowy HER Docs od października w warszawskiej Kinotece
W ramach odliczania do startu festiwalu na początku marca przyszłego roku będzie można wziąć udział w cyklu filmowym HER Docs, odbywającym się regularnie co miesiąc począwszy od 29 października w warszawskim kinie Kinoteka (Plac Defilad 1). Podczas pierwszego seansu pokazany zostanie obraz Boginie jedzenia w reżyserii Vérane Frédiani, opowiadający o znanych szefowych kuchni z całego świata. A po pokazie widzowie spotkają się z zaproszonymi szefowymi kuchni, restauratorkami i reprezentantkami branży kulinarnej, w tym Marią Przybyszewską, szefową warszawskiej Cafe Bar Havana, która doświadczenie zdobywała m.in. w słynnej kopenhaskiej Nomi, a także z Dagną Preis-Przepiórską - współtwórczynią Cudu nad Wisłą oraz Bocca Bistro & Bar. Na 19 listopada zaplanowano projekcję produkcji Varda według Agnès w reżyserii Agnès Vardy, której zadedykowano plakat tegorocznej edycji festiwalu filmowego w Cannes. Z kolei 10 grudnia w Kinotece widzowie obejrzą film Marek Edelman… i była miłość w Getcie Jolanty Dylewskiej (współreżyseria Andrzej Wajda), 21 stycznia 2020 roku - La Chana autorstwa Luciji Stojevic, a tuż przed festiwalem, czyli 18 lutego - Historie rodzinne w reżyserii Sary Polley.
Zobacz także: Filmy o tematyce LGBTQ, które warto zobaczyć (nie tylko podczas Pride Month)