Iga Świątek tłumaczy PMS-em porażkę na WTA Finals

Pierwszy pojedynek Igi Świątek na WTA Finals (tenisowy turniej kobiet rozgrywany corocznie na zakończenie sezonu) odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych. Nie z powodu przegranej Świątek, ale w związku z emocjonalnymi reakcjami, które zastanowiły ekspertów, dziennikarzy, fanów.

Gwiazda polskiego tenisa rywalizowała wówczas z Greczynką Marią Sakkari. Widać było wyraźnie, że na korcie nie prezentuje najlepszej formy. W ostatnim gemie odwróciła się od siatki, zapłakana podeszła do ściany i uderzyła w nią rakietą. Po zakończeniu meczu opuściła kort z ręcznikiem na głowie i łzami w oczach. Fanom mogły przypomnieć się obrazy z igrzysk w Tokio, kiedy Świątek również mocno przeżywała niepowodzenie.

Zapytana na konferencji prasowej o porażkę z Sakkari, polska zawodniczka powiedziała szczerze, że wpływ na jej wydolność i zachowanie miał zespół napięcia przedmiesiączkowego.

„Nie chcę wymyślać wymówek czy szukać innych wytłumaczeń. Ciężko o tym mówić, bo wiem, że w sporcie nie zdarza się to często. Ale PMS naprawdę uderzył mnie tego dnia”.

Poruszając ważny problem, o którym inne zawodniczki obawiają się rozmawiać, tenisistka zaapelowała jednocześnie do dziewczyn, by dawały sobie przyzwolenie na to, że zmiany hormonalne zachodzące w ich organizmie mają wpływ na ich psychosomatykę.

„Mówię to każdej młodej dziewczynie, która nie wie, co się dzieje. Nie martw się, to normalne”.

Po zakończeniu sezonu Iga Świątek opublikowała w social mediach wpis, w którym podsumowała ostatnie tygodnie swej gry.

„Wiedziałam, że moje ciało nie jest maszyną, ale w tej kwestii mój pierwszy mecz był dużą lekcją pokory względem mojego organizmu. Nasze ciało może być zmęczone i nie w pełni możliwości z wielu powodów, także cyklu menstruacyjnego. To nie jest wymówka” - napisała.

PMS – co to jest i jak wpływa na organizm

PMS,  czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego (ang. premenstrual syndrome) to zespół psychicznych, emocjonalnych i fizycznych objawów poprzedzających pojawienie się okresu. Stan, za który w znacznej mierze odpowiadają hormony, dla wielu kobiet bywa nawet bardziej dokuczliwy niż sama menstruacja. Według różnych źródeł może towarzyszyć mu nawet 300 symptomów , a do najpowszechniejszych należą: rozdrażnienie, smutek, płaczliwość, zatrzymywanie wody, problemy żołądkowe (biegunki lub zaparcia), nieprzyjemne niespodzianki skórne, bóle głowy i ogólne zmęczenie.

Objawy zespołu napięcia przedmiesiączkowego są różne u każdej osoby, co więcej - nie ma reguły, z jakim natężeniem wystąpią w danym miesiącu. Może się to wiązać ze stylem życia (uważa się, że dużo ruchu i zdrowsze odżywianie łagodzą objawy PMS-u), stanem psychicznym (stres może nasilać symptomy), a nawet pogodą.

Zobacz także:

Jeśli dolegliwości są na tyle poważne, że utrudniają życie, warto zasięgnąć porady lekarza. Może się bowiem okazać, że to PMDD, czyli przedmiesiączkowe napięcie dysforyczne (ang. premenstrual dysphoric disorder), które wymaga zindywidualizowanej terapii farmakologicznej.

Cieszymy się, że gwiazdy takiego pokroju jak Iga Świątek coraz częściej poruszają temat zdrowia – zarówno fizycznego, jak psychicznego – oraz problemów związanych z fizjologią, z jakimi muszą się mierzyć także profesjonalni sportowcy. Szacuje się, że 70-90 proc. kobiet doświadcza powtarzających się dolegliwości związanych z zespołem napięcia przedmiesiączkowego. Kto choć raz doświadczył PMS-u, wie, że to nie jest wymysł ani przesada.