Zalotka jest dla rzęs tym, czym dla włosów lokówka czy prostownica. Pozwala na nadanie tym krótkim włoskom kształtu i ułatwia wykonanie makijażu oka. Jeśli waszym pierwszym skojarzeniem z lokówką i prostownicą było niszczenie włosów - należy wam się wyjaśnienie. Rzęsy mogą zniszczyć się podczas stosowania zalotki, ale tylko jeśli będziemy używać jej w niewłaściwy sposób.

Co to znaczy? Zalotka powinna być stosowana na czyste, osuszone rzęsy. Możemy podkręcać nią pomalowane rzęsy tylko w szczególnych przypadkach, gdy zależy nam na teatralnym efekcie. Warto wtedy pamiętać o ściśnięciu rzęs, kiedy są jeszcze mokre od tuszu. Lubicie efekt mocnego podkręcenia i wydłużenia? Możecie zastosować jeszcze jeden trik - naprawdę zamienić swoją zalotkę w lokówkę, czyli dodać element ciepła. Wystarczy podgrzać końcówkę zalotki suszarką lub zainwestować w specjalny, podgrzewany model na baterie lub akumulator. 

 

Jak skutecznie i bezpiecznie podkręcić rzęsy?

Krok #1

Zrób demakijaż, jeśli masz na rzęsach pozostałości poprzedniej maskary. Kiedy będą już oczyszczone i osuszone, złap je za pomocą zalotki, kiedy oczy są otwarte i skierowane na wprost.

Krok #2

Zobacz także:

Jeśli więcej czasu poświęcisz rzęsom w centralnej części powieki, uzyskasz efekt otwartego, większego i bardziej okrągłego oka. Jeśli natomiast dłużej przytrzymasz zalotkę w zewnętrznym kąciku, twoje oko nabierze bardziej kociego kształtu, pożądanego na przykład przy makijażu smoky eye.

Krok #3

Pamiętaj, by nie ściskać rzęs dłużej niż przez 3-5 sekund, bo zbyt długie uciskanie może połamać delikatne włoski. Jeśli efekt nie będzie zadowalający, możesz powtórzyć ten krok. Zadbaj też o to, by końce zalotki znajdowały się jak najbliżej powieki - im więcej przestrzeni pozostawisz, tym mniej spektakularny efekt uzyskasz.

Krok #4

Nałóż maskarę! Teraz możesz wybrać dodatkowo podkręcający tusz lub klasyczną wersję wydłużającą, która spotęguje efekt "zalotnego" spojrzenia.