Taylor Swift i Joe Alwyn są parą od 2017 roku, ale pomimo wcale niekrótkiego stażu niewiele wiemy o ich związku. Para mocno strzeże swojej prywatności. Z tego powodu wiele doniesień dotyczących rozwoju ich związku i kolejnych etapów, w które wchodzą, pozostaje głównie w sferze plotek i domysłów. Gwiazdorska para ma jednak całkiem konkretne przesłanie do swoich fanów i fanek. Jakiś czas temu na ten temat wypowiedziała się już Taylor Swift. Teraz swój związek z piosenkarką podsumował także Joe Alwyn.

Prywatność Taylor Swift

Nieustanne bycie ocenianym przez innych może być bardzo bolesne. Taylor Swift przekonała się o tym wielokrotnie, a przypieczętowaniem różnych plotek i przykrych komentarzy, które pojawiały się na jej temat w kolorowych magazynach, była scena z popularnego serialu Netflixa. „Ginny & Georgia” to historia matki i jej dojrzewającej córki. Przebojowy duet zdobył sympatię widzów i widzek między innymi za sprawą zabawnych komentarzy i celnych odniesień do popkultury. Ostatni odcinek pierwszego sezonu pokazał jednak, że twórcy nie postawili sobie odpowiednich granic. Podczas sprzeczki głównych bohaterek padło zdanie, które nie było niewinnym żartem puszczonym w eter, ale bardzo krzywdzącym podsumowaniem prywatnych wyborów Taylor Swift. Co cię to obchodzi?! Zmieniasz facetów szybciej niż Taylor Swift – niby niewinnie wykrzyczała córka do matki.

W sieci aż zawrzało, a przykry i oceniający komentarz dostrzegli nie tylko fani i fanki piosenkarki. Ona również postanowiła odnieść się do wymierzonej w nią obelgi. Zaznaczyła, że nie ocenia się jej przez pryzmat zawodowych dokonań, ale jej życia uczuciowo-seksualnego. Komentarz to przejaw nie tylko seksizmu, ale jeszcze slut-shamingu. Zdarzenie było podwójnie nie na miejscu, bo to właśnie na Netflixie ukazał się dokument „Miss Americana” o gwieździe, w którym poruszono między innymi kwestię negatywnego wpływu na jej życie zainteresowania mediów jej prywatnymi sprawami. Całe to zdarzenie tylko przypieczętowało pewne decyzje Taylor Swift. W jej przypadku pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym jest wyraźna granica.

Taylor Swift i Joe Alwyn o swoim związku

Taylor Swift i Joe Alwyn nie odpowiadają na pytania dotyczące ich wspólnego życia. Mimo to zdarzają się dziennikarze, którzy liczą, że uda im się zdobyć ekskluzywne wypowiedzi. Na taki łut szczęścia miał nadzieję jeden z niemieckich reporterów. W 2019 roku zapytał Taylor Swift czy z uwagi na zbliżające się 30. urodziny planuje założyć rodzinę i mieć dzieci. To niestosowne i ingerujące w prywatność piosenkarki pytanie wywołało oburzenie z jej strony. Naprawdę nie sądzę, aby mężczyznom zadawano takie pytania, kiedy skończą 30 lat. Dlatego ja też na nie nie opowiem – zbyła dziennikarza. Z biegiem czasu nic się nie zmienia. Kiedy po premierze dokumentu „Miss Americana” media rozpisywały się o pierścionku, który pojawił się na palcu gwiazdy i śmiało łączyły go z zaręczynami pary, to żadna ze stron nie zdecydowała się na potwierdzenie tych rewelacji. Na spekulacjach dotyczących zaręczyn plotki dotyczące tej dwójki wcale się nie skończyły. Zdjęcia Taylor Swift w sukni ślubnej, które miały związek z jej albumem „Evermore”, według fanek i fanów były oczywistym sygnałem, że gwiazda jest już po ślubie. W tym temacie jednak sami zainteresowani również nie zdecydowali się zabrać głosu.

Nauczyłam się, że jeśli to zrobię, ludzie pomyślą, że to jest temat do dyskusji, a nasz związek nie jest do dyskusji – powiedziała Taylor Swift przed laty w wywiadzie dla „The Guardian”. Gdybyśmy teraz pili razem wino, to rozmawialibyśmy o tym, ale chodzi o to, że to wszystko idzie w świat. Tam jest granica i tam moje życie stało się możliwe do opanowania. Naprawdę chcę nadal czuć, że da się je kontrolować.

Głos na ten temat ostatnio zabrał także Joe Alwyn. W rozmowie z brytyjskim „ELLE” opowiedział o tym, że trudno jest mu zrozumieć zainteresowanie opinii publicznej ich prywatnym życiem.

Żyjemy w kulturze, która jest coraz bardziej natrętna. Im więcej dajesz i szczerze mówiąc, nawet jeśli nie dajesz, coś zostaje zabrane – zwierzył się na temat życiowych decyzji.

Trudno nie przyznać mu racji. W tej sytuacji pozostaje jedynie uszanować decyzję pary, która nie zachłysnęła się możliwościami oferowanymi przez media społecznościowe i żyje na własnych zasadach. Jeżeli będą gotowi i chętni, żeby opowiedzieć więcej o swoim związku, to z pewnością was o tym poinformujemy.

--
W Glamour.pl na co dzień informujemy was o trendach, stylu życia, rozrywce. Jednak w tym trudnym czasie część redakcji pracuje nad treściami skupionymi wokół sytuacji w Ukrainie. TUTAJ dowiecie się, jak pomagać, sprawdzicie, gdzie trwają zbiórki i przeczytacie, co zrobić, żeby zachować równowagę psychiczną w tych trudnych okolicznościach.

Zobacz także: