Pomimo swojego młodego wieku, Julia Wieniawa jest dziś jedną z największych gwiazd polskiego show-biznesu. Zdająca sobie sprawę ze swojej silnej pozycji w branży celebrytka od jakiegoś czasu coraz śmielej dzieli się swoim zdaniem w kwestiach światopoglądowych. Finalistka 11. edycji programu "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami" m.in. otwarcie wspiera społeczność LGBT+ i stanowczo sprzeciwia się zaostrzaniu ustawy aborcyjnej. Młoda aktorka, piosenkarka i bizneswoman wyjaśnia nam, dlaczego zdecydowała się zabierać głos w ważnych dla siebie sprawach.

- Tematy, na które ja się wypowiadam, mogą wyglądać na polityczne. Dla mnie to nie jest kwestia polityki. To jest kwestia moralności i po prostu bycia przyzwoitym człowiekiem - mówi w rozmowie z Gala.pl.

Julia Wieniawa o zaangażowaniu społecznym gwiazd

Julia Wieniawa uważa, że komentowanie bieżącej sytuacji w kraju, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, powinno być wręcz domeną osób publicznych.

- Doszłam do takiego wniosku, że skoro mam już tak wielką moc medialną i szerokie spektrum możliwości i odbiorców, to trochę zobowiązuje. To jest duża odpowiedzialność. Jeżeli ma się tak mocny głos, to trzeba ten głos wykorzystywać i głośno krzyczeć w ważnych sprawach. Gdybym tego nie robiła, byłabym albo tchórzem, albo byłaby to taka cicha akceptacja tego, co się dzieje. A ja nie akceptuję pewnych rzeczy, które aktualnie wokół nas się dzieją, dlatego staram się stawić temu czoła i być też głosem młodego pokolenia - tłumaczy.

Wieniawa przyznaje jednak, że doskonale rozumie swoich znajomych z branży, którzy nie zabierają publicznie głosu na społeczne tematy w obawie przed utratą pracy.

- To nie jest łatwe i zdaję sobie sprawę, że są osoby, które na przykład boją się o swoją posadę, a to są tematy kontrowersyjne, których lepiej nie poruszać. Ja to rozumiem, ale cieszę się z tego, że ja już po prostu mam to... gdzieś - wyznaje.

- To jest duża siła i przywilej - dodaje.

Zobacz także:

Julia Wieniawa ma rację?

SPRAWDŹ TEŻ: Julia Wieniawa ujawnia, co łączy ją ze Stefano Terrazzino: "Mam nadzieję, że ta relacja przetrwa" [TYLKO U NAS]