Kiedy jedni wracają na Instagram po krótkiej przerwie (sprawdźcie, o kogo chodzi), Kanye West niespodziewanie postanowił się z nim pożegnać. I to definitywnie, bo po wejściu na jego konto widnieje komunikat, że dana strona nie istnieje. Raper nie zagościł na długo w instagramowej społeczności, gdyż jego profil istniał zaledwie od września zeszłego roku. Ale to nie wszystko. Muzyk nie jest już dostępny także na Twitterze, gdzie przyzwyczaił nas do mocno kontrowersyjnych wpisów. Co prawda, to już nie pierwszy raz, kiedy West rezygnuje z twittowania - jego konto zniknęło już wcześniej, w sierpniu 2016 roku. Wtedy okazało się jednak, że nie było to celowe działanie, a jedynie błąd serwisu.

W obecnej sytuacji nie mamy raczej do czynienia z żadną techniczną pomyłką. Czy w takim razie to, że West wycofuje się z życia w sieci, spowodowane jest ostatnimi, niepokojącymi wydarzeniami w jego życiu zawodowymi i prywatnym? Pod koniec ubiegłego roku Kanye przerwał trasę koncertową i odwołał 21 koncertów, a także trafił do szpitala w związku ze złym stanem psychicznym. Artysta ewidentnie zaczął też unikać dużych imprez, stąd m.in. jego nieobecność na tegorocznej Met Gali. 

Myślicie, że muzyk faktycznie ma dość show-biznesu? A może to raczej cisza przed burz, a Kanye zaskoczy nas niebawem nowym projektem?