Katy Perry i Orlando Bloom są parą od marca 2016 roku i choć ostatnio mówiono o kryzysie w ich związku, nic nie wskazuje na to, by mieli się rozstać. Wręcz przeciwnie - jest między nimi wiele czułości, a w ostatni weekend Katy Perry pokazała, że potrafi naprawdę postarać się dla ukochanego. Orlando Bloom świętował swoje 40. urodziny w wyjątkowej atmosferze. Piosenkarka zorganizowała dla niego przyjęcie, na które zaproszeni zostali m.in. Jennifer Aniston z mężem Justinem Theroux oraz przede wszystkim gość-niespodzianka, czyli mama aktora. Na stole pojawił się natomiast tort w kształcie ogromnej, żywej sowy. 

Równie dużą niespodzianką była zmiana koloru włosów Katy Perry. Gwiazda, którą widzieliśmy już chyba ze wszystkimi kolorami włosów na głowie, wyglądała jakby opuściła salon fryzjerski w połowie zabiegu. Jej włosy miały kolor pomiędzy blondem a pomarańczem, podobnie zresztą jak włosy jej chłopaka. Orlando Bloom także przefarbował i rozjaśnił włosy. Nie jest to jednak blond, jaki pamiętacie z roli Legolasa - to ostry, pomarańczowy odcień, który jest zwykle etapem przejściowym w drodze do ostatecznego blondu. Aktor pokazywał się już publicznie w platynowym blondzie, gdy przefarbował włosy z okazji 32. urodzin Katy Perry - ona również wystąpiła wtedy w blond peruce, a cała impreza utrzymana była w klimacie szkolnej lekcji z lat 50.