Co roku w okresie Bożego Narodzenia największe marki ścigają się o tytuł najlepszej reklamy świątecznej. Takiej, która wywoła jednocześnie łzy wzruszenia i łzy szczęścia, skłoni do refleksji, no a przy okazji oczywiście do zakupy danego produktu lub usługi. W tym roku widzieliśmy już kilka, m.in. wzruszający spot IKEA. A aktualnie hitem w sieci jest najnowsza kampania Google Assistant, czyli inteligentnej platformy działającej na przenośnych urządzeniach z oferty marki Google, w której rolę główną powierzono Kevinowi McCallisterowi. Tak, Macaulay Culkin powraca po 28 latach jako Kevin sam w domu i odtwarza najsłynniejsze sceny z jednego z najbardziej kultowych filmów świątecznych w historii kina!
Macaulay Culkin ponownie jako Kevin McCallister w kampanii Google Assistant
38-letni Macaulay Culkin w krótkim spocie wyreżyserowanym przez Mike’a Warzina, ponownie miał okazję odtworzyć te momenty, które bawią nas za każdym razem, gdy oglądamy film Chrisa Columbusa. W każdej ze scen towarzyszą mu narzędzia Google, dzięki którym np. może sprawdzić datę i dowiedzieć się, że to jest właśnie ten dzień, kiedy ma cały dom dla siebie. Albo zamówić pizze i od razu ją opłacić, choć dostawcy ponownie nie oszczędza słowami „Keep the change, you filthy animal”, pochodzącymi z filmu Aniołowie o brudnych twarzach. A na sam koniec oczywiście Asystent Google pomaga dorosłemu McCallisterowi w „misji Kevin”, czyli rozstania pułapki na złodziei planujących się włamać do jego domu.
„Kevin sam w domu” – szczegół, który przegapiliście, a który całkowicie zmienia odbiór filmu >>>
To, co trzeba oddać twórcom tej reklamy, czyli marce Google oraz agencji Arts and Letters Creative Co., to naprawdę genialny pomysł na product placement. Spot, choć zaledwie 60-sekundowy, jest dynamiczny i nie brakuje w nim zabawnych momentów, np., kiedy skakanie na łóżku rodziców dla dorosłego Kevina okazuje się nie lada wyzwaniem, a także tych najbardziej sentymentalnych związanych z pierwowzorem, kiedy to pod sam koniec reklamy wypowiada się sam Joe Pesci, czyli rabuś Harry. Ale w naszym sercu zawsze będzie ten kilkuletni Kevin, który poradził sobie z niebezpieczeństwem bez pomocy współczesnej technologii, wykorzystując jedynie własną, a nie sztuczną inteligencję.
Komentarze