Księżna Diana nie miała łatwego życia z księciem Karolem. W filmie, który w niedzielę wieczorem wyświetlił Channel 4, Brytyjczycy mogli posłuchać taśm, które podczas wspólnych spotkań nagrywał trener głosu Księżnej Diany, Peter Settelen. Profesjonalista, który przygotowywał Dianę do wystąpień publicznych, nagrał w sumie 21 godzin rozmów, które zmieściły się na 20 taśmach. Te nagrania okazały się niezwykle cennym materiałem dla dokumentalistów, którzy na ich podstawie nakręcili film "Diana: własnymi słowami". Najbardziej szokującą informacją, którą ujawnili twórcy dokumentu, jest jednak to, że Księżna Diana nakryła kiedyś swojego męża, Księcia Karola, na prywatnej rozmowie z Camillą Parker Bowles. I nie byłoby w tym pewnie nic podejrzanego, gdyby nie to, że aby przeprowadzić tę rozmowę, Karol musiał ukrywać się w toalecie. Tak: był to sex telefon. Podczas takich rozmów Książę Karol pozwalał sobie na bardzo intymne wyznania pod adresem Camilli. Księżna Diana musiała być tą sytuacją nie tylko przygnębiona, ale też mocno zdenerwowana! Jak o tym opowiedziała?

ZOBACZ: KSIĘŻNA DIANA: miłości, zdrady i cierpienie. Poznaj historię życia Królowej Ludzkich Serc bez lukru!

Księżna Diana przyznała w rozmowie, że nakryła Karola na sex telefonie do Camilli. Widzowie kanału Channel 4, oglądający film, zapewne nie wierzyli własnym uszom. Wyznanie Księżnej Diany było jednak tylko jednym z wielu szokujących wyznań Lady Di...

Film dokumentalny "Diana: własnymi słowami" powstał na postawie nagrań wypowiedzi samej Księżnej Diany. Nagrania z taśm, które zostały odtworzone w filmie, powstawały w latach 1992-1993. Już wtedy Księżna Diana podejrzewała, że jej małżeństwo z Księciem Karolem jest jedynie fikcją. Póki co emisja filmu nie została skomentowana przez Pałac Buckingham. Zgadujemy, że zwyczajowo rodzina królewska nie zechce się w ogóle do niego odnieść…Ciekawe, czy William i Harry obejrzą dokument. W końcu premierę fabularyzowanej biografii o Dianie, z Naomi Watts w roli głównej, rodzina królewska całkowicie zbojkotowała. Teraz znów tak będzie?

A pamiętacie jeszcze, jak pięknie Kate i William zaprezentowali się w Polsce?