Lady Gaga ruszyła tego lata w swoją pierwszą od czterech lat światową trasę koncertową. Występy w ramach tournée promującego szósty studyjny album gwiazdy cieszyły się gigantycznym zainteresowaniem. Autorka hitu „Poker Face” dokonała niesamowitego wyczynu. Udało się jej bowiem wyprzedać bilety na każdy z dwudziestu stadionowych koncertów. Po dwóch miesiącach życia w trasie piosenkarka dotarła do Miami, gdzie w miniony weekend odbył się ostatni już występ pod szyldem The Chromatica Ball. Niestety nie wszystko poszło po myśli gwiazdy i jej fanów.

Dramatyczne zakończenie trasy koncertowej Lady Gagi

O tym, jak kapryśna pogoda jest w stanie zniweczyć wielomiesięczne przygotowania boleśnie przekonali się niedawno chociażby uczestnicy tegorocznego Open'er Festival, gdy z powodu złych warunków atmosferycznych odwołano m.in. występ Dua Lipy i zarządzono ewakuację.

Do podobnej sytuacji doszło niestety w miniony weekend na wypełnionym po brzegi stadionie Hard Rock Stadium w Miami Gardens. W obliczu szalejącej pogody na szczęście tym razem wygrał zdrowy rozsądek. Po zaśpiewaniu kilkunastu piosenek Lady Gaga z bólem serca podjęła decyzję o przerwaniu swojego imponującego show.

Przykro mi, że nie możemy skończyć, ale nie chcę narażać waszego życia na niebezpieczeństwo, nie chcę narażać naszego życia na niebezpieczeństwo, więc dziękuję, wracajcie bezpiecznie do domów – ogłosiła ze sceny.

Lady Gaga płacze po przerwanym koncercie w Miami

Lady Gaga nie próbowała jednak nawet ukrywać, że jest zdruzgotana. Przypomnijmy, że w przeszłości gwiazda już nie raz zmuszona była odwoływać swoje koncerty – głównie z powodu poważnych problemów zdrowotnych. Tym razem jednak wszystko odbywało się bez jakichkolwiek komplikacji. Aż do teraz. Zaraz po zejściu ze sceny wokalistka zamieściła na swoich oficjalnych profilach w mediach społecznościowych łamiące serce nagranie, w  którym wyjaśniła swoją decyzję o przedwczesnym zakończeniu koncertu.

Naprawdę próbowaliśmy dokończyć dzisiejszy występ, ale nie mogliśmy, ponieważ nawet gdy deszcz przestawał padać, w ziemię wciąż uderzały błyskawice, tak blisko nas – tłumaczyła ze łzami w oczach.

Wykonawczyni przeboju „Shallow” z filmu „Narodziny gwiazdy” wyznała, że nie miała zamiaru ryzykować życia i zdrowia tysięcy ludzi tylko po to, aby w spektakularny sposób zakończyć swoją trasę.

Nie wiem, co bym zrobiła, gdyby coś stało się komuś z publiczności lub członkowi mojej ekipy lub mojego zespołu, czy moim tancerzom – oznajmiła.

Zobacz także:

Krótko potem artystka opublikowała kolejny wpis, w którym wyznała, że mimo dramatycznego zakończenia było to zdecydowanie najlepsze tournée w jej dotychczasowej karierze. Nie tylko z powodu komercyjnego sukcesu trasy, ale przede wszystkim przez to, jak długą drogą musiała pokonać, aby czuć się tak dobrze na scenie.

To była najwspanialsza trasa w moim życiu i będę cieszyć się tą chwilą na zawsze – zajęło mi dużo czasu, aby się wyleczyć, ale tak się stało – przyznała.

Lady Gaga nie może narzekać na brak zajęć. Już w grudniu mają bowiem rozpocząć się zdjęcia do wyczekiwanego filmu 
„Joker: Folie à Deux”, w którym gra jedną z głównych ról. Sporo mówi się także o tym, że laureatka Oscara już wkrótce ogłosi kolejne muzyczne widowisko w ramach swojej rezydentury  w Las Vegas.