Marilyn Manson vs. Evan Rachel Wood

Na początku 2021 roku Evan Rachel Wood oskarżyła swojego byłego partnera Marilyna Mansona o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad nią. Niedługo potem premierę miał wyreżyserowany przez Amy Berg dokument „Jak feniks” („Phoenix Rising”), w którym aktorka opowiedziała o relacji z kontrowersyjnym artystą. Mówiąc o koszmarach, których doświadczyła, oskarżyła ekspartnera o gwałt na planie teledysku.

Muzyk początkowo wystosowywał oświadczenia, w którym podważał słowa 34-latki, jednak w marcu 2022 roku zdecydował się skierować sprawę na drogę sądową. Jego prawnicy złożyli do Sądu Najwyższego w Los Angeles pozew przeciw Wood, w którym oskarżają ją o zniesławienie i fałszowanie dowodów (m.in. listu od agenta FBI). 53-letni gwiazdor krótko skomentował sprawę na Instagramie.

Nadejdzie czas, kiedy będę mógł się podzielić większą ilością informacji na temat ostatniego roku. Do tego czasu będę musiał pozwolić faktom mówić za siebie – napisał.

Johnny Depp vs. Amber Heard

W tak zwanym międzyczasie bardzo dobry kumpel Marilyna Mansona, Johnny Depp, wygrał proces o zniesławienie, który wytoczył byłej żonie Amber Heard. Prawdopodobnie wszyscy pamiętają okoliczności tej sprawy, ale dla porządku przypomnijmy: w 2018 roku aktorka napisała dla „Washington Post” głośny felieton, w którym wyznała, że była ofiarą przemocy, zarówno psychicznej, jak i fizycznej. W tekście nie wymieniła nazwiska sprawcy, ale dla wszystkich oczywiste było, że mówiła o byłym mężu. Ten pozwał ekspartnerkę, a batalia sądowa, która rozpoczęła się w kwietniu bieżącego roku, nazywana jest przez media „procesem dekady”.

Sprawa, relacjonowana na żywo przez media i szeroko komentowana w mediach społecznościowych została rozstrzygnięta na niekorzyść aktorki. 1 czerwca ława przysięgłych uznała, że Amber Heard jest winna zniesławienia Johnny'ego Deppa.

Manson vs. Wood a Depp vs. Heard: co łączy te przypadki?

Co łączy przypadek Mansona z historią Deppa? Choć zarzuty i okoliczności są zupełnie inne, istnieje wiele podobieństw – twierdzi autorka twittów, które od piątku rozpala internet do czerwoności. W szeregu wpisów dokonano porównania pozwu o zniesławienie, który Marilyn Manson złożył przeciw swojej byłej partnerce Evan Rachel Wood, ze sprawą Johnny'ego Deppa i Amber Heard. Przeprowadzona analiza daje podstawy, by sądzić, że prawne zwycięstwo Deppa stanowi „niebezpieczny precedens”, który mężczyźni oskarżeni o nadużycia wobec swoich partnerek, mogą wykorzystywać w sądzie.

Zresztą od momentu ogłoszenia wyroku w sprawie Depp vs. Heard z wielu stron płyną głosy, że postanowienie sądu może być brzemienne w skutkach dla wielu kobiet.

Jestem jeszcze bardziej rozczarowana tym, co ten werdykt oznacza dla innych kobiet. To pomyłka. Cofnęliśmy się do czasów, kiedy kobieta, która przemówiła i zabrała głos, mogła zostać publicznie zawstydzona i upokorzona. Decyzja sądu odsuwa ideę, że przemoc wobec kobiet należy traktować poważnie – komentowała sama zainteresowana orzeczenie przysięgłych.

Czy faktycznie przewidywania znajdą pokrycie w rzeczywistości? Przekonamy się pewnie już niedługo, kiedy sprawa Manson vs. Wood trafi na wokandę. 

Zobacz także: