Jeśli chodzi o wino, jest wiele konkurencyjnych teorii dotyczących jego (zbawiennego) działania na organizm. Choć niektóre wzajemnie się wykluczają, a naukowcy dyskutują m.in. z jego niezastąpionym działaniem przedłużającym młodość (polifenole występują w podobnym stężeniu m.in. w migdałach, winogronach, orzechach włoskich czy kakao) wszystko wskazuje na to, że kolejne rewelacje dotyczące jego prozdrowotnych właściwości mogą okazać się przełomowe.
Jeśli wierzyć najnowszym odkryciom Amerykanów popartych także badaniami francuskich naukowców, 2 lampki czerwonego wina dziennie pozwalają skutecznie przeciwdziałać otyłości! Z czego to wynika? Chodzi zwłaszcza o jeden składnik, a mianowicie resweratrol czyli najsilniejszy antyutleniacz, który działa w dwójnasób – z jednej strony stymuluje proces rozpadu komórek tłuszczowych, z drugiej zaś przyspiesza metabolizm.
Poza tym lista jego zalet praktycznie nie ma końca: wykazuje silne działanie wzmacniające układ sercowo-naczyniowy, obniża poziom złego cholesterolu czyli LDL, obniża ciśnienie, a także zwiększa efektywność chemioterapii.
Co do odchudzania wspomaganego winem, jest jedna kwestia, którą trzeba mieć w pamięci. Mimo iż mówi się, że zmniejsza apetyt i tym samym skłania do spożywania mniejszych porcji, co potwierdzają badania przeprowadzone na zwierzętach, inne z udziałem ludzi nie pozostawiają złudzeń: wieczorne przekąski szybciej znikają z talerza jeśli zaserwowane są w towarzystwie lampki tego trunku.
Jeśli chodzi o nas, wspomniane badania mówią same za siebie. Odmładzanie i wyszczuplanie w jednym? Nie mamy więcej pytań.
Komentarze