Kryminały na wakacje: Grzegorz Dziedzic, „Żadnych bogów, żadnych panów”, Papierowy Księżyc 2021

Choć ta pozycja została wydana pod koniec 2021 roku, nie może jej zabraknąć w naszym letnim zestawieniu, bo: a) kto ma czas czytać cokolwiek między wakacjami?, b) to tegoroczna laureatka Nagrody Wielkiego Kalibru 2022 dla najlepszej polskojęzycznej powieści kryminalnej lub sensacyjnej. I o ile wielu rzeczy w obecnych czasach nie możemy być pewni, o tyle wyborom „wielkokalibrowego” jury można zaufać na ślepo. A zwłaszcza, gdy reklamują je takimi słowami, jakie w uzasadnieniu werdyktu wygłosiła przewodnicząca jury prof. Małgorzata Omilanowska:

Książka tegorocznego laureata wciąga i pochłania, stwarza w czytelniku poczucie prawdziwego uczestnictwa w wydarzeniach, a ponadto opowiada o rzeczach istotnych.

Powieść Grzegorza Dziedzica, „Żadnych bogów, żadnych panów” przenosi nas do Chicago, do 1918 roku. W centrum akcji jest młody polski detektyw, sierżant Teodor Rucki, który musi się zmierzyć z brutalnym seryjnym zabójcą, nazwanym przez prasę Diabłem z Michałowa. Śledztwo wiedzie przez najbiedniejsze i najniebezpieczniejsze rejony miasta i uaktywnia demony z przeszłości...

Nie do wiary, że to debiut! Peaky Blinders w polonijnej wersji. Zupełnie nowa przestrzeń w polskim kryminale retro, mroczna i krwista niczym rzeźnia przemysłowa – napisał o tym tytule Marcin Wroński, popularny autor kryminałów retro o komisarzu Maciejewskim.

A my dodamy tylko, że nie są to słowa na wyrost.

Książki na wakacje 2022: Remigiusz Mróz, „Obrazy z przeszłości”, Filia 2022

Prawdopodobnie w czasie, gdy wy czytacie ten tekst, on już zdążył napisać kolejną powieść. Remigiusz Mróz. Najpłodniejszy ze współczesnych polskich pisarzy. Nikt nie wie, jak to robi, i pewnie nieprędko się dowiemy, nie pozostaje więc nic innego, jak wziąć się za czytanie najnowszej pozycji, bo zaraz będzie kolejna.

„Obrazy z przeszłości” to 4. z serii opowieści o Sewerynie Zaorskim, patomorfologu, który specjalizuje się w rozwiązywaniu zagadek kryminalnych z przeszłości. Tak jak w „Listach zza grobu”, „Głosach z zaświatów” i „Szeptach spoza nicości”, akcja dzieje się w Żeromicach, gdzie dwie dekady temu zaginęła – bez śladu i ku zupełnej bezradności śledczych – jedna z mieszkanek. Gdy Zaorski i policjantka Kaja Burzyńska przypadkiem natrafiają na tropy zapomnianej zbrodni, mieszkanki i mieszkańcy niewielkiej miejscowości będą musieli zmierzyć się z okrutną prawdą, która zburzy ich spokój...

Choć profesor literatury Ryszard Koziołek uważa, że pisząc tyle, co Remigiusz Mróz, nie można pisać dobrze, już niejednokrotnie przekonałyśmy i przekonaliśmy się o tym, że nic bardziej mylnego. Tak też jest w przypadku „Obrazów z przeszłości”. Nie wierzycie? Zobaczcie, co na ten temat sądzi jedna z internautek, która o książce „Obrazy z przeszłości” pisze w następujący sposób:

Zobacz także:

Z pewnych względów czytałam ją trzy dni, ale uwierzcie, że gdyby to ode mnie zależało, to nie odłożyłabym jej póki bym nie skończyła czytać. Tutaj nie było czegoś takiego jak nieciekawość, czy nuda. Ja wręcz połykałam strony i poganiałam wzrok, by jak najszybciej ją czytał, jakbym była uzależniona i musiała przyjąć działkę, bo inaczej oszaleję!

Jeśli to was nie przekonuje, to składamy broń.

Polecany kryminał na lato: Katarzyna Bonda „Zimna sprawa”, 2022

Był król polskiego kryminału, nie może zabraknąć królowej. Od jej debiutu literackiego w 2007 roku, kiedy do rąk czytelniczek i czytelników trafiła pierwsza książka z serii o śledztwach psychologa kryminalnego Huberta Meyera – „Sprawa Niny Frank” – Katarzyna Bonda nie przestaje zaskakiwać. Jak twierdzi, „ma alergię na powtarzalność” i doskonale to widać w jej najnowszej powieści.

 „Zimna sprawa”, promowana jako „kryminał inny niż wszystkie, z mordem rytualnym w tle”, rozgrywa się na poznańskim Sołaczu, gdzie policja odkrywa zwłoki zaginionych przed laty: matki i jej trójki dzieci (tzw. cold case – w kryminalistyce: niewyjaśniona sprawa z przeszłości). Nietypowy sposób pochówku świadczy o tym, że morderstwo miało „drugie dno”... Czy maczał w tym ręce ojciec rodziny, Gustaw Garbarczyk, który w przekonaniu wielu jest jednym z najbardziej liczących się  członków groźnej sekty?

To chyba najstraszniejsza sprawa, którą dałam do rozwiązania Hubertowi Meyerowi – opowiadała autorka podczas jednego ze spotkań promujących najnowszą jej książkę.

Prawda, że trudno o lepszą zachętę?

Thriller na lato 2022: Marcin Meller, „Czerwona ziemia”, W.A.B. 2022

To najtrudniejsza pozycja w naszym zestawieniu, ale też taka, której nikt nie powinien przeoczyć. Marcin Meller, wieloletni redaktor naczelny „Playboya” i autor m.in. „Sprzedawcy arbuzów”, tym razem próbuje swoich sił w thrillerze. Trzeba przyznać, że próba jest udana, i to bardzo.

Rzecz dzieje się w Afryce, w której autor spędził prywatnie dwa lata, więc dość dobrze poznał jej realia. Akcja koncentruje się wokół relacji ojca i syna. Ten pierwszy, Wiktor Tilszer, w 1996 roku jako młody dziennikarz, przeżywał piękną, lecz ryzykowną przygodę, przemierzając wzdłuż i wszerz kontynent, który skradł serce m.in. Karen Blixen. W 2020 roku Marcin Tilszer, syn cenionego reportera, podąża śladami taty do Ugandy. Nie dociera jednak do Gulu – miejsca, w którym ponad dwie dekady wcześniej jego ojciec prawie ledwo uszedł z życiem. Wiktor rusza na poszukiwanie syna.

W tej pełnej przygód i napięcia wyprawie nie brak sensacyjnych zwrotów akcji: pewne (zdawałoby się) tropy, wiodą na manowce, a rzeczy nieprawdopodobne stają się realne. Jak mówi sam autor:

„Czarna ziemia” to powieść sensacyjno-przygodowa o ojcu, który próbuje odkupić swoje winy wobec syna. Ale też opowieść o wielkiej miłości, tęsknocie i Afryce. Mam nadzieję, że zarwiecie noc albo dwie.

Gwarantujemy, że tak będzie.

Co przeczytać w wakacje? Delia Owens,  „Gdzie śpiewają raki”, Świat Książki 2022

Książkę Delii Owens trudno nazwać kryminałem. Ale ponieważ jest w niej mocno zarysowany wątek kryminalny, postanowiliśmy zamieścić ją w tym zestawieniu. Bo to książka, którą koniecznie musicie przeczytać i będziemy wykorzystywać każdą sposobność, by was do tego namówić. Już przy pierwszej stronie przepadniecie, a każda kolejna będzie przed wami odkrywać świat tak fascynujący, że będziecie przepadać jeszcze setki razy. Obiecujemy: nie zawiedziecie się (przy czym miejcie świadomość, że to rzecz, która kroi serce na kawałki).

 „Gdzie śpiewają raki” (oryg. „Where the Crowdads Sing”, 2018) to opowieść o „Dziewczynie z bagien”. Kyia, będąc małą dziewczynką, została porzucona przez wszystkich bliskich, a mokradła stają się dla niej domem i rodziną. Gdy pod koniec 1969 roku na odludnym trzęsawisku policja znajduje ciało przystojnego Chase’a Andrewsa, społeczność Barkley Cove kieruje podejrzenia na osamotnioną dziewczynę. Czy Kyia rzeczywiście miała coś wspólnego ze śmiercią chłopaka? Tego dowiecie się, gdy sięgniecie po tę piękną, mądrą, poruszającą, ale jednocześnie trzymającą w napięciu i zaskakującą powieść.

Aha, spieszcie się z lekturą, bo już wkrótce do dystrybucji trafi ekranizacja „Gdzie śpiewają raki”. Choć wiele wskazuje na to, że projekt ma to, co potrzeba, by odnieść sukces (produkcja: Reese Whiterspoon, Daisy Edgar-Jones w roli głównej), wszyscy i wszystkie wiemy, jak to jest z filmowymi adaptacjami. Biorąc pod uwagę geniusz pierwowzoru, trudno uwierzyć, że da radę.