Ordo Iuris nie ustaje w „afirmacji życia”

Fundacja Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris nie ustaje w „afirmacji życia” i walce o  „ochronę jego obrońców”. Polska fundacja z siedzibą w Warszawie utworzona w 2013 roku przez Stowarzyszenie Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. ks. Piotra Skargi wysłała na początku stycznia do swoich prenumeratorów newsletter, w którym przedstawiła założenia działań na bieżący rok. Jakie plany ma organizacja konserwatywnych prawników, stojąca między innymi za projektem ustawy bezwzględnie karzącej za aborcję?

Wśród zapowiedzi jest m.in. opublikowanie poradnika dla osób działających w myśl założeń „pro-life” oraz przeciwstawienie się chęciom wdrożenia Europejskiej Karty Równości. Ta ostatnia, zdaniem Ordo Iuris, jest nie do przyjęcia, gdyż opiera się na „ideologii gender” i kwestionuje istnienie płci biologicznej.

Ponadto organizacja informuje, że będzie reprezentować w sądzie „ojca dziecka nienarodzonego przeciwko matce, która „dokonała nielegalnej aborcji”. Sprawa ma być precedensowa - prawnicy będą próbowali udowodnić, że decyzja kobiety naruszyła „dobra osobiste ojca dziecka”.

Przeciwko matce, która „dokonała nielegalnej aborcji”

Jak zwracają uwagę autorzy wpisu poświęconego temu zagadnieniu na instagramowym profilu „Legalna Aborcja. Bez kompromisów”, Ordo Iuris szuka wszelkich możliwych sposobów, by doprowadzić do sytuacji, w której kobiety będą musiały rodzić.  W tym celu będą wykorzystywane luki w systemem prawnym.

Nie mogą działać na podstawie przepisów kodeksu karnego, bo takich nie ma - poronienie samoistne lub wywołane do 22 t.c. nie jest w Polsce karalne. Osoba w ciąży może spontanicznie poronić lub sama wywołać poronienie. Obie te sytuacje są LEGALNE!

Skoro jednak nie można ścigać kobiet za aborcję, jak chcą działać prawnicy Instytutu? Otóż zamierzą wytoczyć proces cywilny, „ponieważ katalog dóbr osobistych chronionych kodeksem cywilnym jest otwarty”.

Fundamentaliści będą próbowali dowieść przed sądem, że „prawo do życia rodzinnego” jest dobrem osobistym ojca i że należy mu się ochrona prawna. Według ich tezy, mężczyzna przez sam fakt zapłodnienia nabywa prawo do życia rodzinnego z kobietą i dzieckiem, a aborcja mu je odbiera”.

O tym, jak bardzo absurdalne jest to założenie, może świadczyć chociażby wypowiedź Michała Kubalskiego, radcy prawnego i naczelnika wydziału prawa rodzinnego w Zespole Prawa Cywilnego Biura RPO, która została przytoczona na Instagramie projektu ustawy obywatelskiej „Legalna Aborcja. Bez kompromisów”. Zgodnie z wyjaśnieniami specjalisty (z rozmowy z OKO.press) „o tym, czy i w którym momencie mężczyzna nabywa prawa do życia w rodzinie, zależy od okoliczności i rozstrzyga o tym niezawisły sąd”.

Mężczyzna domniemując, że to on zapłodnił komórkę jajową, rości sobie prawo do życia rodzinnego z kobietą i zygotą/płodem? Brzmi dokładnie tak, jak można spodziewać się po Ordo Iuris” – podsumowują pomysł autorzy wpisu na instagramowym profilu „Legalna Aborcja. Bez kompromisów”.

 

Zobacz także: