Siadam do pisania tego tekstu i zastanawiam się, czy naprawdę w kółko musimy tłumaczyć te same podstawowe kwestie? To, że dorosłe kobiety mogą, a nawet powinny, same decydować o swoim ciele? I że reszcie nic do tego? Najwyraźniej tak, bo przy okazji sytuacji, kiedy Young Leosia napisała o zabiegu chirurgicznym powiększenia piersi, który właśnie przeszła, wyszły na wierzch świetnie się trzymające, a jedynie nieco uśpione, mizoginiczne zapędy kontrolowania kobiet. Na przykład część osób odkryła na nowo stare oczywistości. A wszystko po to, by użyć ich do skrytykowania decyzji młodej raperki.

Weźmy choćby Jana Śpiewaka, który odkrył właśnie, że żyjemy w kulturze fitness, skupionej na wyglądzie. Bo przecież od wielu lat nie piszą o tym na przykład aktywistki ciałopozytywne? Śpiewak dodaje, że dawno nie widział nic tak przykrego jak Young Leosia, która wyznaje, że czuje się szczęśliwa z powodu powiększonych piersi. Najwyraźniej przerażające obrazy z wojny w Ukrainie, które w ostatnich dniach zalewają internet, nie ranią tak serca Śpiewaka, jak powiększone piersi 23-latki.

Można by ulec wrażeniu, że za podważeniem decyzji raperki stoi troska i przekonania z obszaru ciałopozytywności. Podstawą ciałopozytywności nie jest jednak krytyka i kpina z ciał oraz wyborów dorosłych ludzi. Podstawą jest akceptacja, rozumienie i empatia. Marzysz o świecie, w którym piękno nie jest poprawiane? Muszę cię zmartwić, jest na to za późno. Ponieważ musiałoby się to tyczyć również niestosowania aparatów na zęby czy zrezygnowania z farbowania włosów. Ciałopozytywność nigdy nie miała być piętnowaniem ciał, na których odbyła się jakiegoś rodzaju ingerencja. Miała być otwarciem na różnorodność. I zachętą do tego, żeby w tej różnorodności odszukiwać takie wzorce, dzięki którym będziemy czuć się ze sobą bardziej komfortowo.

Wszystkie podlegamy kulturowym ideałom piękna. Jesteśmy ich uczone od dzieciństwa. W przypadku kobiet te przekazy są zdecydowanie mocniejsze i bardziej restrykcyjne. Ale coraz więcej mężczyzn również deklaruje, że źle czuje się ze swoimi ciałami. Mężczyźni też mają poczucie, że odstają od narzucanych wzorców atrakcyjności. Według społecznych przekazów, żeby odnieść sukces, trzeba wyglądać w określony sposób. Żeby pełnić jakąś funkcję społeczną, trzeba mieć do tego odpowiednią prezencję. Jesteśmy karane, kiedy nie spełniamy tych wymogów. Kiedy jesteśmy za grube, za chude, mamy zmarszczki, małe piersi, albo duże piersi, czy w końcu siwe włosy.

Nieustannie słyszymy lub czytamy na temat swojego wyglądu krytyczne komentarze. Tak jakby nasze ciała były własnością publiczną, o której można swobodnie wydawać osądy. Ale kiedy staramy się spełnić te wymogi, to też jesteśmy karane. Czy jest wyjście z tego labiryntu?

Śpiewak martwi się, jaki przykład Young Leosia daje młodym dziewczynom. Szkoda, że strumień jego przenikliwej refleksji nie pada na to, co sam robi. Jaki przykład innym mężczyznom i kobietom daje kolejny jego dyscyplinujący komentarz? Co młode dziewczyny mają pomyśleć po zobaczeniu jego Instagram Stories? Że może przyjść do nich jakiś dziaders, który uważa się za wcielenie kompasu moralnego, żeby skarcić je za wybory życiowe i komentować ich ciało?

--
W Glamour.pl na co dzień informujemy was o trendach, stylu życia, rozrywce. Jednak w tym trudnym czasie część redakcji pracuje nad treściami skupionymi wokół sytuacji w Ukrainie. TUTAJ dowiecie się, jak pomagać, sprawdzicie, gdzie trwają zbiórki i przeczytacie, co zrobić, żeby zachować równowagę psychiczną w tych trudnych okolicznościach.

Zobacz także: