Po gali Kobieta Roku Glamour jedna z gwiazd imprezy, Julia Wieniawa pojawiła się na imprezie w ograniczonym do minimum makijażu. A następnie apelowała do swoich obserwatorek na Instagramie, by tak jak ona make-up’em podkreślały swoje naturalne piękno i „nie zamalowywały swoich ślicznych buzi”. Kolejną gwiazdą, która poszła tym torem, jest Aleksandra Domańska. Na wspomnianej już imprezie Kobieta Roku Glamour Ola również miała bardzo minimalny make-up, a nieco więcej działo się jedynie w okolicach oczu, ponieważ aktorka postawiła na brokatowe kreski.

Zobacz także: Alicia Keys zwraca uwagę na bardzo ważny temat dotyczący kobiecości

Ale już na wczorajszej premierze filmu (Nie)znajomi, w którym Ola wciela się w jedną z głównych bohaterek, aktorka stanęła na czerwonym dywanie bez grama makijażu! 30-letnia gwiazda postawiła na naturalny look, chwaląc się tym samym zdrową i rozświetloną cerą. A następnie zdradziła na Instagram Stories dzięki czemu ją zawdzięcza: „zabiegi pielęgnacyjne, dieta, wewnętrzne szczęście i wdzięczność”.

Takim krokiem, w świecie rodzimego show-biznesu ciągle uważanym za bardzo odważny, aktorka nieszczególnie nas zaskoczyła. Jest bowiem jedną z tych gwiazd, która dużo i otwarcie mówi o ciałopozytywności. Na Instagramie nie ma problemu z tym, żeby pokazać rozstępy czy cellulit. Wspólnie z aktorką Martą Malikowską jest inicjatorką akcji „Ciało bogini za nic się nie wini” mającej na celu zwiększenie wśród Polek samoakceptacji.

Zobacz także: Mindy Kaling ma przesłanie w duchu body positive dla każdej z nas! Takiego głosu potrzebujemy szczególnie latem (ale nie tylko)