Najpierw podbiła nasze serce genialną kreacją w Faworycie Yorgosa Lanthimosa, a potem swoim przemówieniem podczas odbierania statuetki dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej właśnie za obraz greckiego reżysera. Choć Olivia Colman od początku była jedną z faworytek w swojej kategorii, Brytyjka zdawała się być ogromnie zaskoczona i przejęta, że to właśnie jej Akademia postanowiła przyznać to wyróżnienie. Po ogłoszeniu wyników Colman z trudem podniosła się z fotela, kiedy jednocześnie z jednej strony całował i gratulował jej mąż Ed Sinclair, a z drugiej koleżanka z planu, Emma Stone. I nawet wtedy, gdy w końcu aktorka dostała się na scenę przy małej pomocy Sama Rockwella wręczającego statuetkę razem z Frances McDormand statuetkę, ciągle była niesamowicie wzruszona i z trudem przystąpiła do oficjalnych podziękowań. Ale jak już zaczęła, nie chcieliśmy żeby kończyła.
Oscary 2019: wyniki i nominacje. Sprawdźcie, kto zdobył statuetkę! >>>
Emocjonujące przemówienie Olivii Colman na 91. gali wręczenia Oscarów zrobiło nam wieczór
„To naprawdę stresujące. To zabawne. Mam Oscara" - zaczęła swoje przemówienie 45-letnia Colman. Widać było, że nie przygotowała sobie żadnej specjalnej mowy i miała problem z tym, komu w ogóle ma podziękować. Jednak w tym chaotycznym wystąpieniu było tyle uroku i humoru, że trudno było zachować przed telewizorem powagę. „Jeśli o kimś zapomnę, znajdę go później i ucałuję" - obiecywała Colman, która jednak nie zapomniała posłać ze sceny ciepłych słów w stronę reżysera Yorgosa Lanthimosa, a także partnerujących jej w filmie Emmy Stone i Rachel Weisz, przyznając jednocześnie, że praca z nimi była prawdziwa przyjemnością. Następnie Olivia Colman jakby przez przypadek zdała sobie sprawę, że w pierwszym rzędzie siedzą pozostałe aktorki nominowane za najlepszą rolę kobiecą, czyli Glenn Close, której Colman wyznała, że jest jest jej wielką fanką i bardzo ja kocha. Następnie aktorka Faworyty zaczęła machać z też do Lady Gagi. W tej krótkiej spontanicznej przemowie znalazło się też miejsce dla męża aktorki, z którym Colman związana jest już 25 lat, a taże ich pociech. „Mam nadzieję, że jesteście w domu, bo to się więcej nie powtórzy" - zażartowała Brytyjka. Jej wystąpienie publiczność zgromadzona w Dolby Theatre nagrodziła owacjami na stojąco. I w ogóle się nie dziwimy. Dobry nastrój nie opuszczał laureatki Oscara także po zakończeniu gali, kiedy podczas rozmowy z Press Association wyznała, czy ma już miejsce dla swojego pierwszego Oscara. „Tak, w łóżku między mną a moim mężem" - zadeklarowała aktorka. No i jak tu jej nie kochać? Całe wystąpienie Olivii Colman możecie zobaczyć w naszej galerii.
Komentarze