Rihanna: ciąża i narodziny syna

13 maja 2022 roku (piątek trzynastego) Rihanna i A$AP Rocky powitali na świecie swoje pierwsze dziecko. Autorka hitów „Diamonds” czy „Umbrella” i raper doczekali się syna. Imię chłopca nie zostało ujawnione.

Mimo zaawansowanej ciąży gwiazda pozostawała niezwykle aktywna w przestrzeni publicznej. Niemal do samego rozwiązania pojawiała się ze swoim ukochanym na rozmaitych imprezach i innych eventach show-biznesowych, nieustanie doprowadzając internet do wrzenia swoimi niebanalnymi kreacjami.

W pierwszych miesiącach macierzyństwa Barbadoska skoncentrowała się na swojej nowej życiowej roli. Zamilkła w mediach społecznościowych, przystopowała z publicznymi wyjściami. Jednak trzy miesiące po urodzeniu syna znów bryluje „na salonach”.

 

Rihanna: fat-shaming po ciąży

Podczas gdy część mediów skupia się na jej oryginalnych stylizacjach, inne skupiają się na jej wadze. Jakby sam fakt, że artystka odważa się pokazywać publicznie po porodzie, był sensacją – zwraca uwagę w brytyjskiej edycji „Glamour” Samir Hussein.

Jeszcze większą „sensacją” jest fakt, że 34-latka nie poddała się presji szybkiego powrotu do wagi sprzed ciąży. Jej odmowa dostosowania się do kultury „snapbacku” – która oczekuje od kobiet, by po narodzinach dziecka  magicznie „wskoczyły” w stare rozmiary – niezwykle interesuje media z całego świata.

Rihannie nie spieszy się z utratą wagi po urodzeniu dziecka. Ona naprawdę akceptuje swoje ciało i nie czuje presji, aby szybko zrzucić wagę – pisał w zeszłym tygodniu „US Weekly”.

Oczywiście pojawiają się głosy chwalące „odwagę” piosenkarki. Co prawda zakrawa to na absurd, że zupełnie naturalny stan postrzegamy jako „odwagę“, ale i tak jest to lepsze niż nagłówki krzyczące, że „Rihanna afiszuje się ze swoją wagą po ciąży” czy że „pokochała bycie puszystą”.

Zobacz także:

Reakcja na poporodowe ciało Rihanny jasno pokazuje, że wciąż jeszcze mamy do odrobienia lekcję z ciałopozytywności. Bo niby nauczyliśmy się teorii,  ale jakoś nie potrafimy zastosować. To, ile ktoś waży, jaki nosi rozmiar, jakie ma kształty, w ogóle nie powinno być tematem do komentowania! Ile jeszcze razy można to przerabiać?

fot. Getty Images