Blondwłosy uczeń z Hogwartu i rywal Harry’ego Pottera – Dracona Malfoy’a chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Jego postać, w którą wcielił się Tom Felton, ogromnie wpłynęła na jego karierę i popularność. Jednak nie od początku było kolorowo. 34-letni aktor w wywiadzie dla „The Guardian“ wyznał, że po sukcesie pierwszych filmów z całej czarodziejskiej serii, prześladował go pech. Mimo to dodaje, że bardzo chętnie powróciłby na plan, by zagrać u boku Daniela Radcliffa, Emmy Watson i Ruperta Grinta. Tym razem, chciałby jednak zamienić się rolami z Danielem i zagrać głównego bohatera.

Dlaczego dziewczyny nie chciały umawiać się z Tomem Feltonem?

Aktor opowiedział o tym, jak wyglądało jego życie podczas pracy nad „Harry’m Potterem”, gdy zaczynał swoją przygodę filmową jako kilkulatek. W przeciwieństwie do Daniela Radcliffa, Emmy Watson i Ruperta Grinta, którzy spędzali cały swój czas na planie, Tom mógł częściowo grać, a częściowo chodzić do normalnej szkoły. Kilka tygodni był aktorem, a kilka następnych – zwyczajnym uczniem. No właśnie – czy takim zwyczajnym? Jego wspomnienia nie są zbyt miłe. Dla rówieśników był pofarbowanym na blond, podłym czarodziejem. Jak wspomina, nie miał żadnych korzyści ze swojej sławy, a dziewczyny wcale za nim nie biegały. Jego koleżanka z planu, Emma Watson, z okazji 20. rocznicy powstania pierwszego filmu o Harrym Potterze, zdradziła, że była zakochana w swoim starszym koledze. Może lubiła go tylko jedna dziewczyna, ale za to jaka!

Tom Felton przyznał, dlaczego to on dostał rolę Draco Malfoya w „Harrym Potterze”

Tom Felton opowiedział również o castingach do „Harry’ego Pottera”. Najpierw był sprawdzany pod kątem roli głównego bohatera, jak i jego przyjaciela – Rona Weasleya. Do każdej z prób młodemu aktorowi farbowano włosy – zarówno na czarno, jak i na rudo. On sam nie do końca zdawał sobie sprawę z tego, co się dzieje. Przede wszystkim jednak nie wiedział, czym już wtedy były książki o przygodach młodego czarodzieja i jak bardzo dzieci je uwielbiały. Aktor wyznał:

Wydaje mi się, że dostałem tę rolę, ponieważ byłem nonszalancki. Nie miałem pojęcia, o co komu chodzi. Czarodzieje w komórkach pod schodami? A z trzema starszymi braćmi, jak w moim przypadku, szybko uczysz się do tego pewności siebie. Myślę, że Chris Columbus, reżyser, dostrzegł we mnie ten lekki brak zainteresowania i arogancję, co jego zdaniem mogłoby pasować właśnie do Malfoya.

Dziś nie wyobrażamy sobie nikogo innego w roli Draco!

--
W Glamour.pl na co dzień informujemy was o trendach, stylu życia, rozrywce. Jednak w tym trudnym czasie część redakcji pracuje nad treściami skupionymi wokół sytuacji w Ukrainie. TUTAJ dowiecie się, jak pomagać, sprawdzicie, gdzie trwają zbiórki i przeczytacie, co zrobić, żeby zachować równowagę psychiczną w tych trudnych okolicznościach.