Sebastian Fabijański przez długi czas określany był w mediach mianem jednego z najbardziej obiecujących i zarazem najbardziej zbuntowanych aktorów młodego pokolenia. Rozgłos i uznanie środowiska przyniosły mu m.in. role w filmie „Jeziorak” oraz serialu „Belfer”. W mediach plotkarskich o laureacie Złotych Lwów zrobiło się głośno jednak dopiero parę lat temu, gdy związał się z topową polską influencerką, Julią Kuczyńską, znaną lepiej jako Maffashion.

Sebastian Fabijański szczerze o ojcostwie

Wszechstronnie utalentowany artysta, który poza aktorstwem zajmuje się też m.in. muzyką i malarstwem, we wrześniu 2020 roku powitał na świecie swoje pierwsze dziecko. W jednym z ostatnich wywiadów 35-latek przyznał otwarcie, że dość długo zajęło mu odnalezienie się w nowej roli życiowej. W rozmowie z reporterką serwisu Pudelek.pl Fabijański zdradził, że po narodzinach Bastiana dość dotkliwie odczuł zmianę dynamiki rodzinnej.

Niewątpliwie jest coś w tym, że mężczyzna po urodzeniu dziecka musi poradzić sobie z byciem tym trzecim: bo jest matka, syn... A wobec matki byciem drugim. Nie jest to łatwe, myślę, dla każdego mężczyzny, bo ci lubią być w centrum uwagi, lubią być doceniani, chwaleni - przyznał.

Sebastian Fabijański odpowiada na pytanie o kłótnie z Maffashion

Aktor szczerze wyjawił, że w pierwszych miesiącach życia Bastiana ciężar opieki nad małym dzieckiem spadł głównie na Julię.

Tu też miałem poczucie, że jestem jakimś impotentem w tym zakresie, trochę inwalidą, że nie umiem się tak z nim bawić, kiedy Bastek nic nie kuma. Bałem się tego - oznajmił.

Redaktorka czołowego serwisu plotkarskiego następnie zapytała wprost Fabijańskiego, czy na tym tle dochodziło między nimi do konfliktów. Aktor przyznał, że na pewnym etapie nierównomierny podział obowiązków rodzicielskich faktycznie doprowadzał między nimi do zgrzytów. Jak się okazało, największe problemy wywoływała kwestia usypiania niemowlaka.

Wydaje mi się, że przez pewien czas panowała atmosfera trochę pretensji do mnie. Z Bastkiem przez większość czasu do tej pory trzeba było spać w towarzystwie piłki do pilatesu. Czyli bierzesz Bastka na ręce, siadasz na piłce i lulasz. Ja niestety nie potrafiłem tego robić. To było dla mnie tak trudne, że pewnie Bastek wyczuwał moje napięcie i momentalnie wpadał w histerię, więc budził cały dom. Ja miałem do siebie bardzo dużo pretensji o to, że mi to totalnie nie idzie. Jestem bardzo wdzięczny Julce, że wtedy, kiedy mi to nie szło, ona potrafiła to robić i nie przespała bardzo dużo nocy z tego tytułu. (...) Oczywiście kiedy człowiek jest niewyspany, trochę sfrustrowany, zniecierpliwiony itd., napięcia się pojawiają - wyjaśnił.

Zobacz także:

Młody tata zapewnił jednak, że obecnie o wiele bardziej angażuje się w codzienne spędzanie czasu z synkiem.

Natomiast, koniec końców naszedł czas, że ja wkraczam dużo bardziej aktywnie. Dzisiaj wziąłem Bastka na przejażdżkę samochodem i ostatnio robię to bardzo często - zdradził.

Czuję, że między nami zaczyna się dziać dużo głębiej, że ta relacja staje się piękna. Wcześniej była dla mnie niewiadomą, a ja nie umiałem się w tym odnaleźć. Miałem wrażenie, że mam dwie lewe ręce. Uciekałem od tego (...) Na szczęście Julka super to ogarnęła - dodał.

Myślicie, że ta wypowiedź aktora w końcu uciszy pojawiające się ostatnio w mediach plotki o kryzysie w jego związku z Maffashion?