To najczęściej wykorzystywany olej roślinny na świecie. Swoje zastosowanie znajduje w przemyśle spożywczym, chemicznym i petrochemicznym. Jego pozyskiwanie na masową skalę i sprowadzanie go z innych kontynentów jest dla firm wciąż tańsze, niż wytwarzanie oleju rzepakowego na miejscu. Według raportu Frost & Sullivan w Polsce na jednego mieszkańca przypada aż 9,8 kilograma tego tłuszczu rocznie, a do 2050 popyt na niego ma się... potroić. Dlaczego więc budzi takie kontrowersje? I czy naprawdę jest tak niezdrowy?
Australia ograniczyła zużycie toreb foliowych o 80% zaledwie w 3 miesiące!
Co to jest olej palmowy i dlaczego jest szkodliwy?
Olej palmowy sam w sobie jest nieszkodliwy. Przeciwnie – pozyskiwany z miąższu owoców palmy oleistej produkt jest bardzo wartościowy, bo zawiera wiele witamin i składników odżywczych. Dopiero jego utwardzenie powoduje, że szkodzi zdrowiu. Rzadko zdarza się jednak, byśmy sięgali po olej palmowy w czystej postaci. Ten, z którym mamy do czynienia na co dzień, bo jest obecny w bardzo wielu produktach, to ten utwardzony. Taka forma sprawia, że wolniej się utlenia oraz zapewnia mu dłuższą trwałość, a więc produkty z jego zawartością mają znacznie dłuższy okres przydatności do spożycia. Niestety, jego obecność jest groźna dla organizmu – utwardzony olej palmowy może powodować m.in. miażdżycę. Sama tylko margaryna, w której go znajdziemy, zawiera izomery trans, które wpływają na podniesienie poziomu cholesterolu we krwi i prowadzą do zatorów. Dobrych wiadomości nie ma również Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności. Według przygotowanego przez niego raportu, olej palmowy może być jeszcze bardziej rakotwórczy niż jakikolwiek inny olej dostępny na rynku.
Depresja klimatyczna - co to jest? Pytamy psychologa, czym objawia się zaburzenie, które dotyczy coraz większej liczby osób
Olej palmowy – w jakich produktach występuje?
Jeśli dobrze przestudiować etykiety okazuje się, że olej palmowy występuje w prawie wszystkich słodyczach. Znajdziemy go m.in. w lodach, czekoladach i kremach czekoladowych, a także margarynach, gotowym spodzie do pizzy czy pakowanym chlebie tostowym o długiej dacie przydatności do spożycia. Przede wszystkim warto więc przyglądać się wybranym przez siebie produktom właśnie pod kątem długiej daty ważności – jeśli ta wynosi kilka lat, powinna się wam zapalić czerwona lampka.
Olej palmowy – dlaczego jest szkodliwy także dla zwierząt?
Zapotrzebowanie na olej palmowy w przemyśle stale rośnie. By mu sprostać, na terenie Indonezji i Malezji, czyli głównych jego producentów, oprócz niekontrolowanej wycinki doprowadza się do pożarów lasów tropikalnych, by zyskać nowe tereny pod uprawę palmy kokosowej. Ten gest nie tylko zaburza lokalne ekosystemy i zubaża faunę i florę, ale też szkodzi lokalnej ludności – w wyniku zanieczyszczeń ta traci dostęp do wody pitnej, a coraz bardziej ubogie zasoby ryb w rzekach prowadzą do problemów z pozyskiwaniem pożywienia. Tracą także zwierzęta – wiele gatunków, w tym orangutan czyli jeden z najbliższych krewnych człowieka, jest bezpośrednio zagrożonych wyginięciem. WWF alarmuje – wskutek wycinki lasów tropikalnych zwierzęta te nie tylko tracą siedliska, ale też bezpośrednio zagrożone są ze strony kłusowników. Temat jest palący i choć wciąż robimy za mało, są tacy, którzy biorą sprawy w swoje ręce.
Olej palmowy a zwiększanie świadomości społecznej w kwestii jego szkodliwości
Dwa lata temu internet obiegła wiadomość o Mai, która w geście walki o ocalenie zwierząt założyła Klub Ochrony Orangutanów Majki. Nie byłoby w tym może nic specjalnego gdyby nie fakt, że Maja ma 8 lat, a grupa facebookowa dedykowana orangutanom (na której m.in. można dowiedzieć się, po jakie zamienniki oleju palmowego warto sięgać, a w czego w ogóle z czystym sumieniem można zrezygnować) zaczęła szybko się rozrastać. W ciągu kilku dni z kilku pasjonatów zrobiło się ponad 2000 członków (dziś ponad 7 tysięcy), a po gościnnym udziale jej mamy, założycielki klubu, w audycji Tok FM, do tej ostatniej zwrócił się przedstawiciel ONZ, który zaprosił ją razem z córką do udziału w szczycie klimatycznym w Katowicach! Tam miały szansę przybliżyć swoją inicjatywę szerszemu gronu.
Jak można się domyślić, wszystko zaczęło się od tzn. baby steps. Mama przeczytała córce artykuł o tym, jak wycinka lasów deszczowych szkodzi orangutanom i innym jej mieszkańcom narażając je na wyginięcie. Mała aktywistka postanowiła działać. Jako że w szkole jej zaangażowanie spotkało się z niewielkim odzewem nauczycieli, by powiększyć grono zainteresowanych tematem uczniów, mama opublikowała post na FB, który poniósł się nieoczekiwanie szerokim echem. Ogromna empatia i poczucie własnej sprawczości, którego nabrała dziewczynka, wprawiły machinę w ruch.
Zobacz także:
Jak sądzicie, jest szansa na to, by realnie wpłynąć na konsumenckie wybory Polaków i dokonać rzeczywistych zmian jeśli chodzi o los zagrożonych zwierząt? A jak jest z wami – mieliście świadomość szkodliwości oleju palmowego dla zdrowia i konsekwencji jego masowej produkcji i jesteście skłonni coś z tym zrobić?
Zobacz także: Lubicie mleko migdałowe? Przez jego produkcję giną miliardy pszczół