Życie tak się ułożyło, że w tym roku nie wybierasz się na urlop? A może na wakacje jedziesz dopiero po sezonie, bo wcześniej nie pozwalają ci na to obowiązki? No cóż, czasem tak bywa. Co nie znaczy, że na urlop nie możesz wysłać... swojej skóry. Sprawiając tym samym, że będzie wyglądać (i czuć się) jak po dwutygodniowym wypoczynku. Wystarczy sięgnąć po odpowiednie kosmetyki, które zapewnią jej piękną opaleniznę, promienność i świeżość. Przyniosą ukojenie, zniwelują cienie pod oczami i inne niedoskonałości. Marzy ci się efekt skóry jak po wakacjach? Te kosmetyki pomogą go uzyskać. I to bez wychodzenia z domu (tym bardziej, że kupić je można przez internet). 

Kosmetyki, które sprawią, że skóra będzie wypoczęta i promienna – jak po wakacjach! 

1. Koloryzujący krem z filtrem SPF 30, Umbra Tinte Physical Daily Defence, Drunk Elephant

Choć zawiera stosunkowo wysoki filtr chroniący przed słońcem – SPF 30, sprawia, że cera zyskuje przepiękny, promienny koloryt, Nic dziwnego, krem marki Drunk Elephant ma właściwości koloryzujące. Spokojnie można stosować go nawet codziennie, bo nie obciąża skóry ani jej nie podrażnia – nie znajdziecie w nim ani filtrów chemicznych ani silikonów czy sztucznych substancji zapachowych. A zdecydowanie warto sięgać po niego codziennie, bo dzięki zawartości silnych oksydantów, takich jak sok z winogron, wyciąg ze słonecznika czy astaksantyna, opóźnia procesy starzenia się skóry. Zmniejsza także widoczność drobnych zmarszczek. Cera wygląda więc na młodszą – czytaj: świeżą i wypoczętą.

2. Dermokrem pod oczy redukujący oznaki zmęczenia, Clinic Way, Dr Irena Eris

Trudno o lepszy moment niż wakacje, by odpocząć i odespać wszelkie zawodowe trudy. To właśnie między innymi dlatego, że jesteśmy wypoczęte, tak dobrze wyglądamy po powrocie z urlopu. Podobny efekt pozwoli osiągnąć nowość w ofercie marki Dr Irena Eris, a konkretnie – krem pod oczy redukujący objawy zmęczenia. Jak mu się to udaje? Po pierwsze, poprawia mikrokrążenie, dzięki czemu pozwala pozbyć się sińców i cieni pod oczami. Po drugie, ze względu na zawartość kwasu hialuronowego dogłębnie nawilża. Po trzecie, przynosi skórze ukojenie i łagodzi wszelkie podrażnienia. A przy tym wygładza i ujędrnia skórę. Warto po niego sięgać dwa razy dziennie – rano i wieczorem. I to przez cały rok! 

3. Balsam napinający i rozświetlający do twarzy, Beauty Flash, Clarins

Godny polecenia jest także balsam do twarzy Beauty Flash francuskiej marki Clarins, który błyskawicznie usuwa oznaki zmęczenia i przywraca skórze blask. Przy okazji poprawiając jej napięcie i elastyczność. A także dodając energii! To zasługa naturalnych składników, takich jak: ekstrakt z nasion aceroli (my jesteśmy od niego uzależnione), opuncji figowej, a także organicznych cukrów owsianych, które działają na skórę jak tonik. Niezależnie od tego, jaki masz rodzaj cery – ten kosmetyk sprawdza się nawet przy tłustej i najbardziej wrażliwej. 

4. Rozświetlająco-nawilżający balsam do ciała i dekoltu, Glow me, Miya

Ale skóra to przecież nie tylko cera. Rozpieścić warto także ciało. Pomoże w tym balsam Glow me polskiej marki Miya, który głęboko nawilża i ujędrnia skórę, a także dodaje jej blasku. I to już od pierwszego użycia! Najlepiej jednak sięgać po niego regularnie. Skutecznie wygładza wówczas skórę, niwelując wszelkie przebarwienia i sprawia, że skóra staja się bardziej miękka i elastyczna. To zasługa zawartych w balsamie naturalnych składników, takich jak sok z aloesu i witamina E, które zapewniają odpowiednie nawilżenie. Czy olejki ze słodkich migdałów i słodkiej pomarańczy, które we współpracy z masłem mango i shea, potęgują ten efekt, przy okazji wygładzając skórę i sprawiając, że staje się delikatniejsza. Skąd zaś ten blask? To zasługa złotej miki, która naturalnie rozświetla. Produkt świetnie sprawdza się w upały, bo nie obciąża skóry i nie pozostawia na niej tłustego filmu. Nie musisz się także obawiać, że ubrudzi ubrania. A wszystko to za niecałe 40 zł. 

5. Zestaw samoopalający – brązująca pianka i rękawica do samoopalacza Body Tones

Efekt naturalnie opalonej skóry bez wyjazdu nad morze osiągniesz, sięgając po piankę brązującą Body Tones, którą najlepiej wmasować w ciało za pomocą specjalnej rękawicy (teraz dostępne są także w zestawie). Nie musisz obawiać się o smugi, przebarwienia i zacieki na ubraniach. Delikatna formuła kosmetyku świetnie się rozprowadza i wchłania. Pianka ma zresztą nie tylko właściwości samoopalające, ale i pielęgnacyjne. Nie dość, że nawilża skórę, to jeszcze odżywia ją, regeneruje i działa przeciwstarzeniowo.

Pianka jest mega. Świetna naturalna opalenizna, wiele osób pyta mnie, gdzie się tak opaliłam – to tylko jedna z pozytywnych opinii na temat kosmetyku, którą można przeczytać w sieci. Pianka chwalona jest także za swoją wydajność i przyjemny zapach. 

Zobacz także: