„Diabeł w Białym Mieście”: Erik Larson o pierwszym seryjnym mordercy w USA

Cztery dni przed egzekucją Henry’ego H. Holmesa, która miała miejsce 7 maja 1896 roku, „Chicago Chronicle” opublikowało długą listę przewin tego „wielobójcy, bigamisty, uwodziciela, zmartwychwstańca, fałszerza, złodzieja i ogólnie mówiąc oszusta”, człowieka, jakiego „w annałach zbrodni” jeszcze nie było. Wśród jego licznych występków, jak donosiła gazeta, było m.in. duszenie ofiar, gotowanie ich w oleju, trucie bogatych kobiet w celu przejęcia fortuny.

Sam zainteresowany twierdził, że pozbawił życia co najmniej 27 osób, z których większość zwabił do specjalnie wzniesionego w tym celu budynku, pełnego tajnych przejść, zapadni i dźwiękoszczelnych sal tortur, z piwnicą wyposażoną w stół sekcyjny,  komorę gazową i krematorium.

Urodziłem się z diabłem we wnętrzu. Nie mogłem nic poradzić na to, że byłem mordercą, tak jak poeta nie może nic poradzić na to, że pisze wiersze – mówił o sobie H.H. Holmes.

Jego postać przypomniał i na nowo wprowadził do zbiorowej wyobraźni Erik Larson, który w 2003 roku swoim kryminałem  „Diabeł w Białym Mieście” podbił listy bestsellerów. W opartej na faktach książce autor przybliża historię Holmesa, przy czym punktem wyjścia dla całej opowieści czyni najważniejsze wówczas wydarzenie w świecie amerykańskiego artworldu. Mowa o zorganizowanej w 1893 roku w Chicago Kolumbijskiej Wystawie Światowej.

Dyrektor robót, architekt Daniel Hudson Burnham (twórca tak ikonicznych budynków jak Flatiron Building w Nowym Jorku), pokonuje niekończący się tor przeszkód, by przekształcić podmokły park Jacksona w „Białe Miasto”. To właśnie w odpowiedzi na ten ostatni koncept  H.H. Holmes wznosi nieopodal Hotel Wystawy Światowej, urządzając w nim miejsce mordów jak z horroru...

 „The Devil in the White City”: co wiemy o serialu?

Leonardo DiCaprio nabył prawa do książki Erika Larsona w 2010 roku. Początkowo zamierzał nakręcić filmową wersję „Diabła w Białym Mieście”, a reżyserią miał zająć się Martin Scorsese. W 2019 roku platforma Hulu zdecydowała się jednak stworzyć na podstawie tej historii serial. Prace na planie filmowym mają rozpocząć się w marcu 2023 roku. Zdjęcia będą realizowane w Chicago i Toronto.

DiCaprio i Scorsese zostali producentami 8-odcinkowej serii. Dwa pierwsze odcinki wyreżyseruje Todd Field, nominowany do Oscara za tytuły „Za drzwiami sypialni” i „Małe dzieci” (jego najnowszy film „TÁR”, z Kate Blanchet w roli głównej, znalazł się w konkursie głównym festiwalu w Wenecji 2022). Autorem scenariusza i showrunnerem produkcji „The Devil in the White City” jest zaś Sam Shaw, twórca „Castle Rock”.

Zobacz także:

Największą niespodzianką jest odtwórca głównej roli. Zobaczymy w niej bowiem Keanu Reevesa, gwiazdora takich tytułów jak „Matrix”, „Dom nad jeziorem” i „John Wick”. Emocje są tym większe, że to pierwsza duża serialowa rola 58-latka. A poza tym nigdy jeszcze nie widzieliśmy ani nie widziałyśmy go w takim towarzystwie! Co tu dużo mówić: szykuje się piekielnie dobra rzecz.

„The Devil in the White City”: kiedy premiera?

Serial „The Devil in the White City” ma ujrzeć światło dzienne w 2024 roku. Na ten moment jest za wcześnie, by mówić o precyzyjnej dacie premiery. Oczywiście będziemy was informować, kiedy tylko poznamy konkrety.