Odejście Edwarda Miszczaka z TVN to aktualnie temat numer jeden w polskich mediach. Trudno się jednak temu dziwić. Znany dziennikarz telewizyjny i radiowy był związany ze stacją od początku jej istnienia, czyli od 1997 roku. W następnym roku zaczął pełnić funkcję dyrektora programowego. Nie tylko decydował o tym, jakie formaty będą pojawiać się w ramówce, ale także o tym, kto będzie je prowadził. Nie jest tajemnicą, że karierę zawdzięcza mu plejada gwiazd, m.in. Małgorzata Rozenek-Majdan, Magda Gessler, Marcin Prokop, Szymon Majewski i Hubert Urbański. Sam był też gospodarzem programów, takich jak talk-show „Urzekła mnie twoja historia” czy serial dokumentalny „Cela nr”, który ukazywał życie osadzonych w polskich więźniach.

W życiu każdego przychodzi taki moment, że mimo sukcesów odczuwa się potrzebę zmiany. Dlatego podjąłem decyzję o odejściu, ale ludzie i to wyjątkowe miejsce zawsze będą w moim sercu - skomentował swoją decyzję.

Co teraz będzie robił Edward Miszczak?

Z oficjalnego komunikatu TVN wynika, że do czasu znalezienia nowego managera odpowiedzialnego za treści Warner Bros. Discovery w Polsce Edward Miszczak będzie pełnił tymczasowo funkcję szefa programmingu. Sam zainteresowany na razie nie zdradził, czym ma zamiar zająć się po ostatecznym zakończeniu współpracy ze stacją. Do mediów przedostały się już jednak pierwsze nieoficjalne informacje na temat jego dalszych planów zawodowych.

Jako pierwszy o rzekomych zamiarach Edwarda Miszczak doniósł w środę Plotek.pl. Z ustaleń popularnego serwisu internetowego o tematyce show-biznesowej wynika, że 67-latek póki co nie odchodzi na zasłużoną emeryturę. Redakcja, która powołuje się na swojego informatora, informuje, że ma on przejść do głównego konkurenta TVN, czyli Telewizji Polsat. Miałby tam zastąpić dotychczasową dyrektorkę programową, Ninę Terentiew.

Edward Miszczak zastąpi Ninę Terentiew w Polsacie?

O sensacyjnym transferze Miszczaka do Polsatu donosi także Pudelek.pl. Serwis dodaje, że dziennikarz ma przejąć stery w konkurencji już w styczniu 2023 roku. Jednocześnie spekuluje się, że Nina Terentiew, nazywana w branży „carycą polskiej telewizji”, tym samym przejdzie na emeryturę.

Nina Terentiew myślała już o odejściu w grudniu tamtego roku, co akurat pokrywałoby się z 30-leciem jej pracy w mediach na stanowiskach dyrektorskich. Dokładnie w 1991 roku po raz pierwszy została dyrektorem do spraw artystycznych w TVP. Stwierdziła jednak, że chce pracować dalej - zdradza źródło Pudelka.

Ani Edward Miszczak, ani Nina Terentiew na razie nie skomentowali tych zaskakujących doniesień.

Zobacz także: