Masażery łechtaczek cieszą się coraz większą popularnością. Niedawno mogłyście i mogliście przeczytać na Glamour.pl o tak zwanym wibratorze – pingwinku, a także Satisfyerze Pro 2, które należą do grona najczęściej polecanych gadżetów tego typu. Kolejnym hitem wśród internautek oraz internautów jest Womanizer Premium, czyli niezwykle stylowy i jakościowy wibrator pneumatyczny (występuje też w ślicznej pudroworóżowej wersji eco!). Cieszy się świetnymi opiniami w sieci, ale czy naprawdę jest warty swojej ceny? Sprawdź, jak wypadł w naszym teście redakcyjnym.

Womanizer Premium: jak działa? Oto wszystko, co warto wiedzieć o tym gadżecie 

Womanizer Premium to bezdotykowy masażer łechtaczki, który wykorzystuje innowacyjną technologię Pleasure Air. Posiada (aż!) 12 poziomów intensywności. Do tego został wyposażony w funkcję autopilota, która polega na losowym doborze opcji stymulacji. Można go używać solo, jak również w duecie. Co ważne, zabawka jest bardzo cicha i włącza się tylko w pobliżu ciała. Warto dodać, że jest w stu procentach wodoodporna, łatwa w obsłudze, a następnie podczas czyszczenia (najlepiej używać do tego wody oraz profesjonalnych środków do czyszczenia tego rodzaju produktów). Gadżet, który uchodzi za jeden z najbardziej stylowych na świecie, jest dostępny w kilku wersjach kolorystycznych, w tym: czerwonym lub czarnym z dodatkiem złota, a także białym ze srebrnymi akcentami. Jasnoróżowy Womanizer występuje w wersji eco, która jest biodegradowalna.

Womanizer Premium: informacje o produkcie

  • Wykorzystuje technologię Pleasure Air
  • Wyposażony jest w 12 poziomów intensywności
  • Posiada tryb autopilota
  • Jest cichy
  • Jest wodoodporny
  • Dostępny w kilku wersjach kolorystycznych

Womanizer Premium: opinie użytkowniczek

Jak wspominałam, Womanizer Premium cieszy się świetnymi opiniami wśród internautek oraz internautów. Osoby, które używały tego gadżetu erotycznego, zwracają uwagę na wysoką jakość, a także wyjątkowy design (wersja w odcieniach czerni i złota cieszy się szczególną popularnością). Co więcej, doceniają, że wibrator posiada wiele poziomów intensywności oraz tak zwaną funkcję autopilota, co gwarantuje niezwykłe doznania. I to niezależnie od zakątka świata. Masażer łechtaczki Womanizer Premium należy do rodziny womanizerów, czyli urządzeń, które zrewolucjonizowały doznania zwłaszcza osób z łechtaczkami właśnie. Rozwibrowuje, pomaga przeżyć orgazm – to prawdziwy game changer, który wielu osobom pozwolił nie tylko na poczucie nowych doznań, lecz także po prostu w osiągnięciu spełnienia, seksualnej satysfakcji. To także doskonały pomysł na prezent. Elegancki i bardzo przyjemny! I kultowy w każdym wydaniu, bo kiedy pojawił się na rynku kilka lat temu, natychmiast podbił serca przede wszystkim swoim działaniem, ale też jakością i designem.

Ma wiele różnych ustawień i opcji. Wysoce polecany. Nie wymaga częstego ładowania, nawet przy codziennym użytkowaniu – napisała jedna z osób, które przetestowały Womanizer Premium. 

Jednym słowem: NIE-SA-MO-WI-TE! – można przeczytać w sieci.

Nie jest to najtańszy produkt, ale zdecydowanie wart swojej ceny! Jeśli szukasz dobrego wibratora ciśnieniowego, jest to świetna inwestycja. Różne ustawienia i intensywności, a tryb automatyczny jest fantastyczny. – brzmi kolejna opinia. 

Must-have – pisze inna osoba. 

Zobacz także:

Womanizer Premium: jak działa? Recenzja fenomenalnego masażera łechtaczki

A jak Womanizer Premium wypadł w naszym teście redakcyjnym? Równie dobrze. Muszę przyznać, że – podobnie jak wiele internautek i internautów – na początku zwróciłam uwagę na design. Zabawka jest piękna, poza tym została wykonana z dbałością o każdy detal.

Oczywiście wygląd to nie wszystko. Szczególnie, jeśli chodzi o stymulatory łechtaczki oraz inne gadżety erotyczne. Womanizer Premium jest łatwy w obsłudze, ale i tak warto na początku przeczytać instrukcję, popróbować i (po prostu) go poznać – przekonać się, jak działa. Hitowy wibrator posiada wiele poziomów intensywności oraz opcję autopilota, poza tym jest wodoodporny (dlatego można go używać m.in. pod prysznicem). Dzięki temu sprawdzi się w wielu sytuacjach – w momencie, w którym chcemy szybko rozładować napięcie, jak również gdy mamy ochotę na dłuższą i mniej intensywną zabawę. Wywoływane przez niego pulsacje, które mają przypominać uczucie ssania, połączone z masażem, daje naprawdę sporo rozkoszy. 

Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o kwestiach praktycznych. Zabawka jest dość duża, ale i smukła, wygodnie w leży dłoni, a do tego jest całkiem lekka, co uważam za duży plus. Tak samo jak to, że jest cicha. Nie wymaga częstego ładowania i można ją bez problemu wyczyścić.

Womanizer Premium nie należy do najtańszych gadżetów erotycznych – w tym wypadku należy się liczyć z wydatkiem rzędu kilkuset złotych. Niemniej jednak wydaje mi się, że warto w niego zainwestować. Wspomniana już funkcja autopilota sprawia, że trudno się do niego przyzwyczaić, a co za tym idzie: znudzić się nim. Będzie służyć przez lata.