O równowadze w życiu prywatnym i zawodowym: wywiad z przedsiębiorczynią, Beatą Drzazgą

Czy tworząc tak wielką markę jak m.in. BetaMed S.A. często pozwalasz sobie na słodkie nic nierobienie?

Nie nadaję się do tego, żeby dłużej nic nie robić, po prostu taki mam charakter. Siedząc w domu, bardzo szybko zmęczyłabym się monotonią... Ile można gotować i sprzątać (nawet jeśli to lubię)? Nigdy nie pozwalałam sobie na jakiś dłuższy wypoczynek (poza momentami, gdy urodziłam dzieci).

Będąc mamą można oczywiście się całkowicie spełniać i czuć się dobrze w roli gospodyni, matki. Ta rola jest przecież bardzo wymagająca i nigdy się nie kończy, ale... ja kocham nowe wyzwania. Bardzo lubię działać na różnych frontach i wracać do domu zmęczona, ale zadowolona, że produktywnie spędziłam dzień.

Jeśli chodzi o mój sposób na wypoczynek, uwielbiam przemeblowywać i tworzyć nowy wystrój w domu, cieszyć się pięknym ogrodem i aranżować go. Słucham swojego organizmu i kiedy daje mi znać, że pora na odpoczynek, mówię sobie stop i na kilka dni odpuszczam pracę. Chowam się wówczas w domu, aby móc spędzić czas z rodziną, psami. 

Zwykle jednak nawet wtedy, kiedy wypoczywam, jest to aktywny wypoczynek. Poza tym uwielbiam latać samolotami i podróżować. Jestem wtedy wśród wielu ludzi, co nigdy mnie nie męczy. Uważam też, że cechą dobrego przedsiębiorcy jest umiejętność takiej organizacji pracy, aby i on i jego pracownicy mieli też czas na wypoczynek. W końcu zawsze, kiedy wracamy po urlopie do biura, mamy inną energię do pracy, a w naszej głowie pojawiają się nowe pomysły.

Na ile wyrzeczeń musimy być przygotowani, aby odnieść spektakularny sukces biznesowy?

Często tworzymy sukces kosztem naszego wolnego czasu i spokojnego życia. Wyrzekamy się spowolnionego tempa życiowego (przynajmniej tak było w moim przypadku), wszystko dzieje się dynamicznie i trzeba być zawsze gotowym na nieprzewidziane zmiany. Każda godzina w ciągu dnia jest przeze mnie efektywnie wykorzystywana. 

Zobacz także:

Co zrobić, żeby rodzina zrozumiała, że jesteśmy pochłonięci pracą?

Trzeba po prostu dużo z nimi rozmawiać. Przecież nasze dzieci w przyszłości dzięki temu będą mogły studiować w dobrym miejscu, będą też mogły wyjeżdżać na wakacje częściej, niż gdyby rodzic pracował gdzieś na etacie, gdzie można wziąć tylko określoną liczbę dni urlopu. Zauważyłam też, że jeśli mam wolny czas wyłącznie np. wieczorem, staram się jak najlepiej te godziny zaplanować. Rozmawiam z bliskimi, słucham ich, jemy razem posiłki. Tak naprawdę bardzo ważna jest dla mnie jakość, a nie ilość spędzanego z rodziną czasu. 

Czy work-life-balance jest dla ciebie ważny?

Bardzo. Zawsze zwracałam na to uwagę - odpoczynek jest ważny dla zdrowia i fizycznego, i psychicznego. To bardzo istotne, aby dawać sobie przerwę oddech nawet (albo szczególnie) w sytuacjach, w których pojawiają się trudności. Dzięki temu nabieramy dystansu do wszystkiego i nawet kiedy jakaś przeszkoda wydaje nam się nie do przeskoczenia, zwykle udaje się znaleźć rozwiązanie problemu.

A jak ta równowaga wygląda w przypadku osób, które dopiero zaczynają swoją karierę przedsiębiorcy?

Do pewnych rzeczy musimy dojść sami, stopniowo. Na początku tworzenia każdego biznesu angażujemy się na 100% i to normalne. Przedsiębiorca powinien pilnować, aby wszystkie ręce były na pokładzie, dawać innym przykład swoim zaangażowaniem w projekt. Nigdy nie będzie tak, że przedsiębiorca może całkowicie pozostawić swoją firmę w rękach nowego zastępcy. Zawsze musimy mieć kontrolę nad tym, co dzieje się w firmie - nawet jeśli jesteśmy na wakacjach. 

W których sytuacjach trzeba odpuścić? 

W momencie, kiedy organizm daje nam sygnały, że jesteśmy wypaleni, przemęczeni i pozbawieni energii. Musimy jednak pamiętać, aby zabezpieczyć zespół w ludzi, którzy podczas naszego odpoczynku będą czuli się odpowiedzialni za firmę. Zawsze warto mieć obok siebie zaufanych, doświadczonych i sprawdzonych w różnych sytuacjach pracowników. Ja jestem dumna z zespołu, który udało mi się zbudować.

Często powtarzam młodym ludziom, że muszą też wiedzieć, czy chcą w życiu stworzyć coś swojego, czy wolą pracować dla kogoś, a po 8 godzinach wyjść i zajmować się swoim życiem, bez poczucia jakichkolwiek obowiązków względem firmy. To też jest work-life balance, a takich ludzi przecież jest więcej i nie ma w tym absolutnie nic złego. Każdy musi po prostu odnaleźć środowisko, w którym czuje się najlepiej.