Yvon Chouinard: biznes można prowadzić etycznie

Patagonia sprzedaje odzież outdoorową z wysokiej półki w krajach na całym świecie. Ze względu na wywindowane ceny ubrań oraz ich luksusowy styl, przez wspinaczy i podróżników produkty kalifornijskiej firmy określane są mianem PataGucci.  

Szacowany przychód Patagonii w tym roku wyniósł 1,5 miliarda dolarów, podczas gdy wartość netto właściciela, Yvona Chouinarda, ocenia się na 1,2 miliarda dolarów. Amerykański wspinacz, wizjoner, pisarz (polecamy jego książkę „Dajcie im popływać”!) i odnoszący sukcesy biznesmen od lat angażuje się w ochronę środowiska oraz stara się utrzymywać wizerunek swojego przedsiębiorstwa jako przyjaznego naturze.

Od 1996 roku Patagonia stosuje zrównoważone praktyki produkcji: do tworzenia swej odzieży stosuje wyłącznie bawełnę z upraw organicznych. Od 1985 roku zaś firma przekazuje 1 procent swoich zysków aktywistom i aktywistkom działającym na rzecz ochrony przyrody. Jak wyliczono, do 2007 roku przedsiębiorstwo przeznaczyło na ten cel ponad 29 milionów dolarów. Właściciel stwierdził jednak, że to za mało i postanowił zrobić więcej. Jak wyznał, początkowo rozważał upublicznienie Patagonii bądź jej sprzedaż i przekazanie pieniędzy na cele charytatywne. Obie opcje oznaczałyby jednak całkowitą rezygnację z kontroli nad dalszymi losami marki.

Nawet spółki publiczne o dobrych intencjach są pod zbyt dużą presją, by zabiegać o krótkoterminowe zyski kosztem długoterminowej żywotności – tłumaczył 83-latek w liście otwartym do klientów i klientek.

Chouinard oddaje Patagonię, by wesprzeć walkę z kryzysem klimatycznym

W związku z powyższym miliarder zdecydował się wykorzystać lukratywny biznes w inny sposób i przeniósł całą własność na dwa nowe podmioty. Patagonia Purpose Trust, kierowany przez rodzinę Chouinardów, pozostanie akcjonariuszem kontrolującym firmę, ale będzie posiadał tylko 2 procent jej wszystkich akcji. Fundusz będzie zarządzał Holdfast Collective, organizacją charytatywną, stworzoną do walki z kryzysem klimatycznym, która obecnie posiada 98 procent akcji Patagonii.

W nowej strukturze własności wszelkie zyski, które nie zostaną ponownie zainwestowane w prowadzenie przedsiębiorstwa, będą przeznaczone na działania zapobiegające zmianom klimatu. Według Chouinarda mowa o około 86-100 milionach dolarów rocznie, w zależności od sytuacji na rynku. Każdego roku pieniądze, które zarobimy po reinwestycji w firmę, będą wypłacane jako dywidenda, by pomóc w walce z kryzysem – wyjaśnił miliarder.

Pomimo ogromu zasobów Ziemi nie są one nieskończone i jasne jest, że przekroczyliśmy ich granice – tłumaczy  filantrop.  Zamiast wydobywać zasoby natury i przekształcać je w bogactwo, wykorzystajmy bogactwo, które stworzyła Patagonia, aby chronić zasoby.

Postawa godna naśladowania. Wielkie brawa dla pana Chouinarda!

 

Zobacz także: