Kinga Nowicka, Glamour.pl: Kiedy pojawił się pomysł na założenie marki Invisibobble? Wiem, że wiąże się z tym ciekawa historia!

Sophie Trelles-Tvede: Miałam zaledwie 18 lat i dopiero co zaczęłam studia na Warwick University w Anglii. Któregoś dnia zostałam zaproszona na zorganizowaną przez uczelnię imprezę, na którą mieliśmy ubrać się jak totalne bezguścia. Ostatnią rzeczą, jaką zrobiłam przed wyjściem z akademika, było założenie na włosy starego przewodu od słuchawki telefonu alarmowego, który znajdował się w moim pokoju. Następnego poranka obudziłam się, nadal mając kabel we włosach. Zdjęłam go i od razu zauważyłam, że pozostawił on mniej odgnieceń na włosach i nie ciągnął tak jak tradycyjna gumka. Wiedziałam, że dokonałam odkrycia. Natychmiast zadzwoniłam do Felixa, który był wtedy moim chłopakiem, i opowiedziałam mu o moim osobliwym pomyśle. Podszedł do niego z entuzjazmem i tak się zaczęło! 

Długo myślałaś nad nazwą, zanim w Twojej głowie pojawiło się Invisibobble?

Mieliśmy przeróżne pomysły, na przykład nokink (bez skrętu), tracefree (bez śladu) etc., ale wszystkie były jakoś mało sexy. Pewnego dnia, gdy siedziałam w swoim pokoju, do głowy przyszło mi Invisibobble. Nazwa przypadła mi do gustu, szczególnie, że wydawała mi się taka kobieca z tymi wszystkimi literkami "i". Podobało mi się także to, że nazwa była zupełnie nowym słowem, więc dzięki temu mój produkt zaczął pojawiał się na szczycie wyszukiwań w sieci.


Sophie Trelles-Tvede, fot. materiały prasowe

Pierwsze kroki stawiane na rynku z własnym biznesem bywają trudne. Wiem, że i u Ciebie nie było łatwo, bo niektórzy nie traktowali na poważnie Twoich produktów. Jak radziłaś sobie w trudniejszych momentach? I jakie cechy twojego charakteru Ci w tym pomagały i pomagają nadal?

Na początku nikt w nas nie wierzył. Ale my wierzyliśmy z Felixem w siebie nawzajem. Dlatego zawsze powtarzam, że posiadanie wspólnika jest czymś niezwykle cennym. Ostatecznie koncentrujesz się na swojej marce, produkcie i opinii współzałożyciela marki, a nie na negatywnym odzewie innych. W New Flag (firma, w której portfolio jest Invisibobble, a w zarządzie m.in. Sophie – przyp.red.) cały czas robimy to, co uważamy za słuszne, nawet jeśli inni sądzą, że jesteśmy szaleni, albo że nasz pomysł jest kiepski. W końcu wszystkie nowe pomysły są "złe" dopóki nie okażą się być dobre!

Kiedy poczułaś, że robi się poważnie i wiedziałaś, że Twój pomysł to prawdziwa rewolucja, jeśli chodzi o produkty do włosów

Prawdopodobnie wtedy, gdy nasz produkt pojawił się w Boots, największej sieci drogerii w Wielkiej Brytanii. Musieliśmy dostarczyć nasze produkty na palecie, a nie wiedzieliśmy nawet czym jest paleta. Wielkość zamówień rosła i nagle przyjaciele w UK zaczęli widywać Invisibobble w sklepach, a na ulicach zaczęli pojawiać się ludzie noszący nasz produkt. To był fantastyczny widok!

Co z perspektywy lat uważasz za swój największy sukces?

Myślę, że nasz największy sukces jest jeszcze przed nami. Każdego roku mamy większe, lepsze i coraz śmielsze plany. Z niecierpliwością czekam na to, co przyniesie przyszłość.

Zobacz także:


Słynna gumka sprężynka, na której pomysł kilka lat temu padła Sophie Trelles-Tvede, fot. materiały prasowe

Twoje produkty można kupić w popularnych sieciach perfumerii Sephora czy Douglas, które są dostępne praktycznie w każdym kraju, czyli dla osób z różnych zakątków świata. Jak utrzymujesz kontakt ze swoimi klientkami i klientami?

Rozmawiamy z naszymi klientkami głównie przez media społecznościowe. Założyłam swoje własne konto na Instagramie latem 2019 roku i jest to niesamowite doświadczenie, ponieważ pozwala mi codziennie komunikować się z fanami i użytkownikami Invisibobble. To pomaga mi zrozumieć, co ekscytuje ludzi w naszej marce, na czym im zależy, a co najważniejsze – dowiedzieć się, kim tak naprawdę są. Czasami nawet opowiadają mi osobiste historie, co lubię najbardziej, gdyż dzięki temu wiem, dlaczego tak bardzo lubią Invisibobble.

Nie jest tajemnicą, że w biznesie bardzo ważne jest dla Ciebie zrównoważone podejście – począwszy od materiałów po proces produkcji. Dlaczego?

Wierzę, że jesteśmy na tej ziemi po to, aby mieć pozytywny wpływ na jej mieszkańców. To spore wyzwanie, gdy tworzysz produkty, które wyruszają w świat, gdyż zawsze lepiej jest produkować mniej niż więcej. Mimo to, produkty, które tworzymy mają naprawdę pozytywny wpływ na codzienne życie kobiet, bo dajemy im rozwiązanie pozwalające wygodnie związać włosy, bez zmartwień czy bólu, oraz trochę radości, którą mogą czerpać z tego jak wygląda nasz produkt. To, co możemy zrobić, to przynajmniej spróbować zoptymalizować proces produkcyjny, wytwarzając jak najmniej odpadów (poddajemy recyklingowi wszelkie resztki pozostałe z produkcji Invisibobble i robimy z nich czarne Invisibobble), używając do produkcji opakowań materiałów w 100% pochodzących z recyklingu i tworząc produkt tak trwały, jak to tylko możliwe. Średnio gumka Invisibobble może posłużyć do 6 miesięcy. Co oznacza, że JEDNO opakowanie trzech gumek wystarcza na ponad rok. Jeśli porównamy to z innymi akcesoriami do włosów, które w zamyśle mają być kupowane co 2-4 tygodnie, to wypuszczamy w świat znacznie mniej artykułów. Oczywiście dbamy też o to, aby nasze produkty były w 100% nadające się do recyclingu, czyli takie, które można zutylizować w odpowiedni sposób, gdy osiągną kres swojego życia.

Jakimi innymi wartościami kierujesz się, prowadząc własny biznes? Co jest dla Ciebie ważne?

W naszym zespole szanujemy się, komunikujemy i nigdy nie zakładamy niczego z góry. Wartości, którymi kierujemy się, rozwijając nasze marki, zawsze koncentrują się na tworzeniu doskonałych produktów w taki sposób, abyśmy mogli jak najbardziej namieszać na rynku i zapewnić naszym klientom jak najlepsze doświadczenie. Naprawdę wierzę, że to, ile miłości wkładamy w produkty w New Flag, to coś, co czyni nas wyjątkowymi.

Co daje Ci największą satysfakcję w prowadzeniu własnej marki?

Kiedy widzę na ulicy kogoś noszącego nasze produkty lub gdy zupełnie nieznane osoby piszą do mnie w mediach społecznościowych, aby opowiedzieć o tym, jak te produkty zmieniły ich życie. To właśnie daje mi motywację do ciągłego działania i osiągania coraz lepszych wyników.


Jedna z gumek z nowej kolekcji Invisibobble, fot. materiały prasowe

Odniosłaś wielki sukces w bardzo młodym wieku. Co poradziłabyś dziewczynom przed trzydziestką, które chciałyby rozkręcić własny biznes?

Im wcześniej zaczniecie, tym lepiej. Nie ma idealnego momentu, więc zróbcie to teraz, zanim coś stanie Wam na drodze. I nie wątpcie w siebie! Ludzie będą gadać, że jesteście szalone i że Wasz pomysł nie wypali. Zignorujcie to i skoncentrujcie się na rozpoczęciu swojej działalności. Uwierzcie mi, Wasze dzieło będzie potrzebowało pełnego skupienia i uwagi, więc nie marnujcie ich na tych wszystkich ludzi z negatywnym nastawieniem.

Zdradzisz nam swoje plany na przyszłość, jeśli chodzi o markę Invisibobble?

Pracujemy nad WIELOMA nowymi produktami, które pojawią się na rynku w ciągu kolejnych 24 miesięcy. Jesteśmy w największej jak do tej pory fazie wzrostu. I jesteśmy podekscytowani tym, że możemy wypuścić wiele wspaniałych produktów, które są także modne. To produkty, które mogą towarzyszyć Wam na co dzień, i z których będziecie mogły czerpać radość. A zatem, stay tuned!


Materiał powstał we współpracy z Invisibobble.