Kiedyś test białej rękawiczki, dziś książki Marie Kondo i „The Home Edit” na Netflixie – nawet popkultura pokazuje, że coraz częściej sprzątanie nie oznacza żmudnego pucowania, a świadomą redukcję i organizację posiadanych dóbr. Zmęczeni nadmiarem, chcemy mniej kupować, mniej gromadzić, po prostu mniej mieć. Bo ile radości mogą dać lśniące czystością blaty, jeśli czujemy, że przedmioty zabierają nam przestrzeń? 

Dlatego proponujemy w tym roku świeże spojrzenie na wiosenne porządki: rewolucję w szafie, w łazience i w torebce. Uwolnij się od złych nawyków i przedmiotów, których obecność cię przytłacza. 

Garderoba 

Mechanizm fast fashion jest powszechnie znany: szybka reakcja na trendy z wybiegu, błyskawiczna produkcja, mocny digital marketing i maksymalizacja sprzedaży, zanim konsumenci stracą zainteresowanie danym fasonem. Przed pandemią osiągnęliśmy tu wyżyny absurdu - badania z 2019 r. pokazały, że jedna trzecia Brytyjek używa swoich ubrań najwyżej dwukrotnie… Ta strategia biznesowa nie tylko budzi zastrzeżenia co do warunków produkcji i generuje setki ton tekstylnych śmieci, ale i skłania nas do kupowania w nadmiarze, często w niskiej cenie i, niestety, w niskiej jakości.  

Na szczęście trendy się zmieniają i coraz więcej dziewczyn wybiera ubrania z drugiego obiegu albo ogranicza zakupy do minimum. Nie zmienia to faktu, że wiele z naszych szaf jest przepełnionych. Dlatego codzienne dobieranie stylizacji zajmuje więcej czasu i wysiłku niż w przypadku minimalistycznych rozwiązań, jak świadomie budowana garderoba kapsułowa.  

Jeśli chcesz komponować stroje z łatwością i uwolnić się od nadmiaru tekstyliów, zaplanuj weekendowy dzień na gruntowny przegląd szafy. Wielbicielka radykalnych porządków Marie Kondo proponuje wyrzucić wszystko, co nie mieści się w kategorii „sparks joy” (pl. wzbudza radość). Nie musisz jednak pozbywać się wygodnych dżinsów, tylko dlatego, że nie dają tyle emocji, co cekinowa sukienka… 

Na pierwszy ogień pozbądź się ubrań niewygodnych i niedopasowanych. Nie ma nic złego w zatrzymaniu lekko przyciasnej, ulubionej sukienki, pozbądź się jednak ciuchów, których noszenie wymagałoby od ciebie restrykcyjnej diety i katorżniczych ćwiczeń. Nie warto. 

Zdejmij z wieszaków także ubrania, których nie nosisz, bo wyglądają nie współcześnie albo przestały ci się podobać, bo zmienił się twój styl. Czy warto zatrzymać rzeczy, które mogą wrócić do mody? Zależy, czy masz przestrzeń, żeby je gromadzić. Pamiętaj, że na wielki powrót danego trendu możesz poczekać 15, a nawet 20 lat! Dlatego warto zatrzymać tylko ubrania najwyższej jakości, z dobrych materiałów i perfekcyjnym kroju, np. upolowane perełki vintage. 

Zobacz także:

Co zrobić z ubraniami i dodatkami, których postanowiłaś się pozbyć? Podziel je na trzy kategorie:  

  • rzeczy, które można łatwo sprzedasz online, 

  • ubrania w dobrym stanie, które można oddać bardziej potrzebującym, 

  • rzeczy do wyrzucenia. 

Te ostatnie możesz spróbować oddać w sklepach, które prowadzą zbiórki zużytych tekstyliów, często oferując w zamian symboliczny rabat na zakupy. Niestety, warto mieć świadomość, że odzież należy do surowców bardzo trudnych i drogich w recyklingu, trudno więc tu mówić o obiegu zamkniętym. 

Łazienka i kosmetyczka  

Łatwo popaść w pułapkę „zużyję później”. W końcu lubiłaś to serum do twarzy, odstawiłaś je tylko na chwilę, bo w drogerii była promocja i chciałaś wypróbować nowość. To samo z korektorem: ten następny zawsze może okazać się lepszy od poprzedniego. Nietypowe kolory pomadek? Wiadomo, że nie używasz ich na co dzień, ale na pewno przydadzą się na imprezie za dwa miesiące…  

W ten sposób w naszych łazienkach i kosmetyczkach mnożą się zbędne przedmioty i… bakterie. Ogólne zasady są jasne i nie wróżą kosmetykom długiego życia: maskary można używać przez trzy miesiące, korektora do roku, szminki do dwóch lat, a kosmetyki do pielęgnacji tracą świeżość między 6 a 12 miesięcy (znacznie krócej jeśli zawierają niestabilną formę witaminy C!). Jeśli nie pamiętasz, kiedy otwierałaś dany produkt, mamy złą wiadomość: najprawdopodobniej jest dawno przeterminowany.

Mimo świadomości tych widełek czasowych, wiele z nas nie zwraca na czas przydatności uwagi i nie zapisuje dat otwarcia na opakowaniu. Zdecydowanym sygnałem, że coś jest nie tak, jest jakakolwiek zmiana w kolorze czy konsystencji produktu. Dla bezpieczeństwa warto jednak wyrzucić wszystkie kosmetyki, których staż budzi wątpliwości.  

Boisz się, że zostaniesz z jednym kremem i kolorówką mieszczącą się w małej kosmetyczce? Taka terapia szokowa tylko wyjdzie ci na dobre. Zaczynając praktycznie od zera, możesz świadomie zbudować swoją rutynę pielęgnacyjną, wolną od zbędnych „przeszkadzajek”. Przyjmij, że potrzebujesz maksymalnie dwóch produktów jednego typu, a otwarte opakowanie kończ, zanim kupisz nowe. Jakiś kosmetyk wyraźnie ci nie służy? Wyrzuć go, zamiast odkładać na półkę.  

Jeśli pozbycie się przeterminowanych produktów do makijażu jest dla ciebie bolesne, nową kosmetyczkę buduj bardziej świadomie. Bazą są produkty, które uniknęły kosza, bo używasz ich regularnie i kończysz przed upływem terminu ważności. Zadaj sobie pytanie, czego jeszcze naprawdę potrzebujesz? Może dla urozmaicenia wystarczy jedna paleta cieni i dwa odważniejsze kolory pomadek? Nowe kosmetyki kupuj intencjonalnie, a nie pod wpływem kaprysu czy promocji. Zdecyduj, czego szukasz, jeszcze zanim wejdziesz na stronę sklepu albo do stacjonarnej drogerii. 

Torebka 

Na koniec zostawiłyśmy trudne zadanie, czyli zapanowanie nad zawartością torebki. Najczęściej wybieramy jedną z dwóch taktyk: albo codziennie używamy tej samej torby i gromadzimy w niej bałagan, albo żonglujemy między kilkoma i ryzykujemy, że o czymś zapomnimy. Jeśli należysz do tej drugiej grupy, pomyśl o zakupie organizera albo dużej kosmetyczki, która pozwoli trzymać najpotrzebniejsze przedmioty zamknięte w poręcznym opakowaniu.  

Czego z zawartości torebki warto się pozbyć? Przede wszystkim śmieci i rzeczy, które ci szkodzą: przeterminowanych kosmetyków i leków, papierosów, zapalniczek. Nawet nieregularne popalanie ma znaczący wpływ na twoje zdrowie (także krótkoterminowo, bo obniża odporność i pogarsza kondycję), a noszenie „narzędzi zbrodni” w torebce sprzyja częstszemu sięganiu po używkę. Możesz rozważyć zastąpienie paczki saszetkami nikotynowymi VELO, zawierających uzależniającą nikotynę, ale wolnych od dymu i produktów ubocznych spalania. 

Warto wprowadzić zasadę sprzątania torebki co wieczór. Taki regularny przegląd nagromadzonego w ciągu dnia bałaganu pomoże ci przyjrzeć się swojej codzienności z dystansem i zidentyfikować złe nawyki. Może odkryjesz, że zbyt często dodajesz sobie energii niezdrowymi przekąskami, pomijasz za to pełnowartościowe posiłki? Albo dojdziesz do wniosku, że kupujesz za dużo napojów w plastiku, które z łatwością mogłabyś zastąpić wodą w wielorazowej butelce?